
Detektyw Rutkowski czy jasnowidz Jackowski. Kto zarabia więcej? Jakie stawki za usługę?
Niemałą kwotę za swoje usługi może zażądać prywatny detektyw. A jak wygląda to w przypadku tak znanej osoby, jak detektyw Rutkowski? Jak jego zarobki mają się do tego, ile zarabia np. jasnowidz Jackowski - który również świadczy usługi przy np. odnajdywaniu osób zaginionych? Jak z innymi znanymi osobistościami? ZOBACZCIE! >>>

Jakie usługi świadczy biuro detektywistyczne Rutkowskiego?
Na stronie internetowej detektywa Rutkowskiego znajdziemy m.in. informacje o poszukiwanych osobach i rzeczach. Oprócz nich jeszcze dowiemy się, jakich zadań podejmuje się biuro. Wśród nich znajdują się ogólnie ujęte usługi detektywistyczne, różnego rodzaju usługi doradcze, a także działania zmierzające ku ochronie osób i mienia. Wśród przyjmowanych zleceń można znaleźć takie, które dotyczą zarówno banków, towarzystw ubezpieczeniowych, jak i osób fizycznych, które wymagają profesjonalnego gromadzenia informacji. A co wiemy o kwotach związanych z usługami tego biura detektywistycznego?

Ile za usługę? To zależy od sytuacji!
Ostatni Krzysztof Rutkowski przyznał się do tego, ile zarabia na różnego typu sprawach. W podcaście "WojewódzkiKędzierski" przyznał się, że „jest milionerem i nie musi pracować do końca życia”, a także wskazał przykładowe stawki. Podkreślił jednak, że wiele zależy od indywidualnej sytuacji klienta. Zwykle problemy mają ludzie bogaci np. gdy ktoś chce od nich wyciągnąć pieniądze w ramach okupu lub też bogate firmy, a to sprawia, że zazwyczaj usługi tego typu wiele kosztują. Rutkowski zaznaczył jednak, że o wiele mniej bierze za porwania rodzicielskie, a nawet podejmują się zleceń, niezależnie od tego, czy klient posiada pieniądze.

Ile zapłaci np. zdradzany mąż?
Za stosunkowo "tanie" rozwiązanie może wydawać się zlecenie dotyczące zdrady małżeńskiej. Tu Krzysztof Rutkowski za swoje usługi żąda np. 2 tysiące złotych... dziennie. W zależności od tego, jak długo potrwa doszukiwanie się prawdy o współmałżonku, cały koszt może zatrzymać się na pokaźnej kwocie.