Te zmiany przyspieszają. Coraz częściej, by utrzymać się na rynku pracy, musimy podnosić kwalifikacje, zabrać się za prowadzenie własnej działalności gospodarczej albo zmieniać zawód.
<!** Image 2 align=none alt="Image 178774" sub="Jadwiga Pilewska, położna z 25-letnim stażem, po latach pracy na etacie zdecydowała się na zawodową samodzielność. Z nowej sytuacji jest zadowolona. /fot. Małgorzata Chojnicka">W dodatku nierzadko jest to zupełnie nowy, nieznany nam zawód, taki na przykład, który dotąd znaliśmy tylko z amerykańskich filmów. Chociażby - konsultatka ślubna albo groomer, czyli fachowiec od psiej urody.
Z urzędu do kwiaciarni
Renata Skonieczna, która prowadzi florystyczną „Galerię RetroFlor” w Lipnie, po studiach na kierunku administracja pracowała jako urzędniczka. Jednak sytuacja, w jakiej się znalazła, zmusiła ją do przekwalifikowania się. Ukończyła kurs florystyki i bukieciarstwa.
<!** reklama>- Dostałam dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej, co ułatwiło mi start - wspomina dzisiaj. - Szybko rozszerzyłam swoją ofertę o pocztę kwiatową, a teraz zatrudniam pracownika. Jeśli się naprawdę chce, to można się przekwalifikować i pracować w zupełnie innym zawodzie. Cały czas podnoszę swoje kwalifikacje, aby być na bieżąco w obydwu profesjach.
Tadeusz Majewski, który pracuje w „dochodzeniówce” Komendy Powiatowej Policji w Lipnie, po ukończeniu technikum mechanizacji rolnictwa trafił do Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych we Włocławku.
- Zajmowałem się pracą typowo biurową, co wówczas mi bardzo odpowiadało - opowiada. - Potem odsłużyłem wojsko i miałem zagwarantowany powrót na stanowisko pracy. Jednak to był koniec lat 80. i wisiały w powietrzu poważne zmiany. Po roku po moim miejscu pracy praktycznie nie było już śladu. Wybrałem służbę w milicji. Nigdy nie żałowałem decyzji, którą wtedy podjąłem. Skończyłem kurs oficerski w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie i studia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Czuję się człowiekiem spełnionym zawodowo.
Pielęgniarka na swoim
Coraz więcej pielęgniarek i położnych natomiast nie tyle zmienia zawód, ile - formę zatrudnienia decydując się zarejsterować samodzielną praktykę. Wtedy przestaje chronić je prawo pracy, ale zazwyczaj ta forma jest dla nich korzystniejsza finansowo.
- Praca pielęgniarki staje się samodzielna. Pielęgniarki i położne podejmują indywidualną praktykę, zawierając kontrakty bezpośrednio z NFZ. Oferują opiekę długoterminową, domową i stacjonarną - mówi Mariola Rybka, konsultant ka wojewódzka w dziedzinie pielęgniarstwa. - Zmiany zachodzące w pracy pielęgniarek wpływają na poprawę jakości tej opieki i na efektywność usług.
To wynika również - zdaniem pani konsultantki - z systemu kształcenia ustawicznego, dostosowanego do rozwoju medycyny. Współczesne pielęgniarki często się dokształcają.
Na pracę na kontrakcie zdecydowała się między innymi Jadwiga Pilewska, położna z 25-letnim stażem zawodowym, pracująca na oddziale noworodkowym Szpitala Lipno.
- Do decyzji o prowadzeniu indywidualnej praktyki skłoniły mnie względy finansowe i to, że... nie grozi mi zwolnienie - przyznaje Jadwiga Pilewska. - Jestem naprawdę zadowolona z tej formy zatrudnienia.
A może tajemniczy klient?
W cenie są dzisiaj elastyczność pracownika, jego otwartość na zmiany i umiejętność dostosowania się do nowych warunków.
Warto też poznać zawody, które na naszym rynku pracy dopiero zaczynają funkcjonować. Związane są one przede wszystkim z naszym konsumpcyjnym stylem życia. Do takich zawodów należą: rezydent reprezentujący biuro podróży, animator czasu wolnego, personal shopper, czyli osobisty doradca do spraw zakupów, mystery client, który poprzez podawanie się za klienta sprawdza jakość oferowanych usług, a także konsultant do spraw ślubów. Na pewno mają przed sobą przyszłość profesje związane z dbałością o naszych czworonożnych pupili. Urodą czworonogów zajmie się groomer, który uczesze, ostrzyże i obetnie pazurki, a zoopsycholog behawiorysta pomoże właścicielowi porozumieć się ze zwierzęciem. Salony dla psich piękności nie wprawiają już nikogo w zdumienie, tak jak widok maleńkiego yorka w różowym paltociku. A zatem wszystko przed nami...
- W życiu musimy mieć jeden główny cel i kilka mniejszych, konsekwentnie dążąc do ich realizacji. Nie wolno nam żyć z dnia na dzień - przestrzega Marta Kowalska, liderka klubu pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lipnie i zachęca do takiego pokierowania swoją drogą zawodową, by zmiana profesji była po prostu naturalnym jej etapem.