Walką wieczoru wrocławskiej gali był pojedynek Nikodema Jeżewskiego z Niemcem - Arturem Mannem. To właśnie przed tą walką z głośników rozbrzmiał na całą halę hymn III Rzeszy.
Sztab szkoleniowy Niemca natychmiast zauważył kompromitującą wpadkę organizatorów. Mimo prób reakcji, nazistowska pieśń rozbrzmiewała nadal.
Współczesny hymn Niemiec składa się z jednej zwrotki (trzeciej) "Pieśni Niemców". Pierwsza jest uznana za nazistowską, a druga za zbyt banalną, jak na hymn. "Pieśń Niemców", która później została hymnem Niemiec, powstała w XIX wieku.
Jej autor August Heinrich Hoffmann von Fallerleben był docentem na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1945 r. "Pieśń Niemców" została zakazana jako symbol nazizmu. Od 1949 r. jako niemiecki hymn śpiewana jest tylko trzecia zwrotka "Pieśni Niemców". Zaczyna się od słów "Jedność, prawo i wolność". We Wrocławiu odtwarzanie rozpoczęto od zwrotki pierwszej.
- Ktoś, kto puszczał a może raczej sprawdzał hymny do odtworzenia w hali we Wrocławiu przed walką Jeżewski vs Mann już nigdy nie powinien tego robić - skomentował wydarzenie Mateusz Borek, dziennikarz sportowy.
Jeżeli chodzi o samo starcie Jeżewskiego z Mannem górą okazał się ten drugi, który zwyciężył po jednogłośnej decyzji sędziów.
Sportowiec Roku 2021 #sportowiecrokuGWr
