Oczywiście mowa o turniejach, które znajdują się w oficjalnym kalendarzu ATP. Nasz tenisista w grudniu co prawda wygrał zawody w Hongkongu, miały one jednak charakter pokazowy (towarzyski).
Hubert Hurkacz uniknął gry z Grigorem Dimitrowem
Tydzień wcześniej Hurkacz uczestniczył w turnieju ATP w Rotterdamie, w którym odpadł już w drugiej rundzie po porażce z Bułgarem Grigorem Dimitrowem. Wydawało się, że niewygodny rywal, z którym Polak jeszcze nigdy nie wygrał, także w Marsylii stanie na drodze Huberta. W ćwierćfinale przegrał jednak z Aleksandrem Bublikiem.
Z dzisiejszym półfinałowym rywalem rzecz ma się inaczej. Panowie mierzyli się na korcie już pięć razy i tylko raz lepszy okazał się Kazach. Było to jednak dawno, w 2020 roku w Dubaju, w ich pierwszym pojedynku. W kolejnych czterech z kortu jako triumfator schodził nasz tenisista, w tym także podczas odbywającego się niespełna dwa miesiące temu turnieju United Cup. Oby także dziś w Marsylii dobra seria została podtrzymana.
O której mecz Hubert Hurkacz - Aleksandr Bublik?
Niestety, mimo że Hurkacz znajduje się wyżej w rankingu i z tego względu należałoby upatrywać w nim faworyta spotkania, losy dzisiejszego spotkania trudno przewidzieć. Od drugiej rundy Australian Open Polak nie był w stanie wygrać ani jednego meczu w sposób pewny i przekonujący - w Melbourne rozgrywał pięciosetowe mecze, w późniejszym czasie na każde zwycięstwo potrzebował trzech partii. O jedną mniej rozegrał tylko raz - w przegranym meczu z Dimitrowem.
Niewiele też zabrakło, by naszego tenisisty w ogóle nie było w półfinale marsylskiego turnieju. Szwed Mikael Ymer w drugiej rundzie miał przecież piłkę meczową, ale nie był w stanie domknąć spotkania. Być może jednak dziś nastąpi przełom i Hubert udowodni, że nieprzypadkowo znajduje się w czołówce światowego rankingu.
Półfinałowy mecz turnieju w Marsylii pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Aleksandrem Bublikiem został zaplanowany na sobotę na godzinę 14.30.
