Zodiakalny horoskop na 2023 rok
Zdaniem astrologów rok 2023 będzie rokiem spełniania marzeń. Cele i pragnienia wielu z nas nareszcie zostaną zrealizowane. Oczywiście, aby tak się stało, musimy nieco pomóc przeznaczeniu, które zapisane jest w gwiazdach. Jednak zodiakalne przepowiednie dają nadzieję, że rok 2023 będzie przełomowy dla wielu z nas.
Co przyniesie nam 2023 rok? Czy nasze życie będzie pełne zawirowań, a może będzie to czas pełen spokoju i wytchnienia od wielu problemów? Zobacz astrologiczne przepowiednie dla wszystkich znaków zodiaku. Sprawdź, co cię czeka w 2023 roku! Szczegóły prezentujemy w galerii poniżej.
Horoskop na 2023 dla wszystkich znaków zodiaku
Taki będzie 2023 rok zdaniem astrologów
Wróżbici i astrologowie mają już swoje typy dla wszystkich znaków zodiaku na 2023 rok. Niektórzy dostaną długo oczekiwaną podwyżkę, innych czeka zmiana pracy na lepszą. W życiu wielu z nas pojawi się również ktoś wyjątkowy, dla kogo warto będzie się nieco zmienić. Astrologowie uważają, że rok 2023 dla wielu z nas będzie przełomowy.
Co to dokładnie oznacza? Być może chodzi o realizację swoich najskrytszych marzeń, a może o zakończenie toksycznych relacji, które nas męczą i ciągną w dół? Z pewnością warto zmienić swoje życie na lepsze. Gwiazdy już wiedzą, co nas czeka w 2023 roku. Sprawdź, jaki będzie ten rok dla twojego znaku zodiaku.
Astrologia - wierzyć czy nie?
Do dziś wielu z nas wierzy, że znaki zodiaku są ściśle powiązane z naszym charakterem. Astrologia jest pseudonaukową dziedziną, polegająca na próbach przewidywania przyszłości poszczególnych ludzi, a także wydarzeń na Ziemi. Podstawą tych przewidywań są położenia ciał niebieskich na nieboskłonie. Obecna wiedza każe nam jednak traktować wróżbiarstwo z przymrużeniem oka.
Zdaniem astrofizyka, prof. Marka Abramowicza, postulowana przez astrologię możliwość wyjaśniania zachowań ludzi oddziaływaniem specyficznego układu ciał niebieskich jest wykluczona.
- Rozpowszechnianie informacji o takich możliwościach jest społecznie szkodliwe – uczy pogardy dla kultury - uważa prof. Marek Abramowicz.
