Na mecz Jagiellonia - Śląsk do Białegostoku przyjechało ponad 400 kibiców z Wrocławia. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, tuż po godzinie 14 policjanci zatrzymali pijanego 20-latka, który próbował wnieść na teren stadionu materiały pirotechniczne. Mężczyzna miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
Kibole Śląska napadli na Biedronkę. Relacja naocznego świadka [WIDEO]
W czasie meczu z trybuny kibiców Śląska Wrocław została rzucona petarda. Rozpoznany przez policjantów 24-latek został zatrzymany zaraz po zakończeniu meczu. Kolejny z pseudokibiców wpadł, gdy odbierał z depozytu swój bagaż. W środku była marihuana i materiały pirotechniczne, których posiadanie jest zabronione. Kolejny z mężczyzn posiadał dwie pałki teleskopowe w plecaku. Mundurowi znaleźli też przy nim też sportowe ochraniacze na zęby.
Zobacz też: Jagiellonia - Wisła. 32. nielegalnych kibiców na trybunach, dwaj kibole wdarli się na stadion
Do kolejnych ekscesów z udziałem kiboli Śląska Wrocław doszło podczas przejazdu autobusami do miejsca, gdzie oczekiwał na nich specjalny pociąg. W Horodnianach zepsuł się autobus, którym jechali kibice. Za nim zatrzymał się kolejny. Kibole wyszli z nich na ulicę i zatamowali ruch. Po chwili grupa weszła do pobliskiej Biedronki. Tam urządzili sobie promocję, czyli postanowili nie płacić za zabrane towary. Za kibolami ruszyli policjanci. Sklep został zamknięty, a funkcjonariusze zatrzymali w sumie 15 osób. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Teraz kryminalni ustalają, jaki był udział zatrzymanych mężczyzn w tym zdarzeniu.
- Podkreślamy, że podczas zdarzenia nie ucierpiał żaden z klientów ani pracowników. Placówkę otwarto ponownie następnego dnia, tj. 6 marca br. - oświadczyło biuro prasowe biedronki.
- To była bitwa kiboli z policją - uważa Kamil, świadek konfrontacji.
Policja prosi wszystkich świadków napadu kiboli Śląska Wrocław na Biedronkę w Horodnianach o osobisty kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku lub pod numerem telefonu 85 670 34 20, bądź pod numerem alarmowym 997.
Zobacz - Oświadczenie Śląska Wrocław: "Ktoś, kto bije niewinnych ludzi nie może być nazywany kibicem"
A tak wczorajsze wydarzenia z pobliża stacji kolejowej Niewodnica opisuje nasza Internautka: Była tam masa policji i straży pożarnej, reflektory porozstawiane i zamknięty ruch od strony Klepacz. Akurat ludzie wyszli z kościoła i nie mogli się dostać do domu, a kolumna z kibicami była dopiero przy sklepie Biedronka.
Zobacz też: Mecz Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 4:1 (zdjęcia, wideo)