- Ten tom powstał przede wszystkim dzięki determinacji Zenka i chciałbym to mocno podkreślić - tłumaczy współautor Karol Tonder.
Co ciekawe, nie od początku nad historią piłkarskiego Zawiszy pracowali razem.
- Ja zacząłem zajmować się historią Zawiszy w 2000 roku, Zenek dwa lata wcześniej. Nie znaliśmy się, ale chodziliśmy za tym samym tematem, odwiedzając biblioteki i różne archiwa, aż w końcu ktoś nas poznał ze sobą i postanowiliśmy działać razem, żeby nie dublować swojej pracy.
Pierwszy tom zatytułowany „Droga do piłkarskiej ekstraklasy. Zawisza Bydgoszcz 1946-1960” ukazał się w 2012 roku.
Jaką twórczą drogę przebyli od tamtego czasu autorzy, czy przy drugiej publikacji było im łatwiej, co sprawiło im najwięcej trudności?
- Jeśli chodzi o finanse, to nie było łatwiej, bo klimat na Zawiszy dla nas jest taki jaki jest i musieliśmy tę publikację sfinansować praktycznie z własnych środków - mówi Karol Tonder. - A jeśli chodzi o materiały i dostęp do nich, to był już na pewno lepszy, niż przy okazji pierwszego tomu. Już nie musieliśmy umawiać się z kimś, kto mieszka bardzo daleko i jeździć gdzieś pod Zamość. Wielu bohaterów wydarzeń z czasów, które opisywaliśmy w drugim tomie, mieliśmy na miejscu i łatwiej było do nich dotrzeć.
Kto najbardziej pomógł, kto wniósł najwięcej wiedzy, informacji, szczegółów przy pracy nad drugim tomem? Karol Tonder nie chce wymieniać, żeby kogoś nie urazić, albo pominąć i dodaje, że wszyscy ci, którzy mieli jakikolwiek wkład w to - nazwijmy je po imieniu - benedyktyńskie dzieło zostali wymienieni z imienia i nazwiska na końcowych stronach publikacji. I tam też są podziękowania dla nich.
- Ale pamiętam, jak spotkałem się z Rysiem Harmatą. Gdy wysypał na stół cały swój zasób zdjęć z tamtego okresu, kiedy grał, to aż mi się oczy zaświeciły z przejęcia. Jeśli miałbym o kimś jeszcze wspomnieć oddzielnie, to o Bronisławie Waligórze, który przez wiele lat był piłkarzem, a potem też trenerem Zawiszy.
Niestety, w naszych realiach nie ma możliwości, żeby historię piłki nożnej w Zawiszy napisać od A do Z, pełną, bez błędu albo białych plam. Zawsze będzie brakować pełnej dokumentacji, tego i owego. Ale też zawsze można ją uzupełnić, jeśli tylko pojawią się nowe dane, albo ludzie związani z Zawiszą, biorący udział w wydarzeniach klubu odświeżą swoją pamięć.
Wiedzą o tym Zenon Greinert i Karol Tondera. Na początku 2. tomu jest errata do 1. tomu. Są tam informacje, które autorzy uzyskali już po wydaniu tamtej publikacji.
- I tak będzie też przy okazji drugiego tomu. Już mamy nowe dane, uzupełnienie tego, co się ukazało - wyjaśnia Karol Tonder. - Na przykład Stanisław Karabasz zwrócił nam uwagę na kilka nieścisłości. Ale taka jest cena dokumentowania działalności klubu, gdy praktycznie nie istnieje żadne archiwum. Niekiedy informacje i zdjęcia trzeba wydobyć z niebytu, trzeba też mieć szczęście, żeby w ogóle do nich dotrzeć.
Autorzy nie mieli problemu z drużynami Zawiszy grającymi w najwyższej klasie rozgrywkowej, problem zaczynał się wtedy, gdy chodziło o zespoły grające w ligach regionalnych, albo grupy młodzieżowe.
Karola Tondera zapytaliśmy o trzeci tom, jakie lata obejmie i na jakim etapie są już prace?
- Zaczniemy oczywiście od 1973 roku, nad zamknięciem jeszcze się zastanawiamy, może 1982 rok? Zenek jest mocno zaawansowany. Tym razem jest więcej pracy nad tekstem, bo więcej ludzi pamięta tamten okres i było więcej wielkich meczów Zawiszy. Zebraliśmy już ponad 6 tysięcy zdjęć, aż szkoda, że nie wszystkie zostaną wykorzystane. Może kiedyś zdecydujemy się na wydanie oddzielnych albumów?
„Zmienne koleje losu. Zawisza Bydgoszcz 1961-1972” to 2. tom historii piłkarskiego klubu z naszego miasta. Autorzy: Zenon Greinert i Karol Tonder. Wydawca: Kujawsko-Pomorska Oficyna Wydawnicza.
Publikacja ma 475 stron formatu A-4. Zawiera ponad 300 unikatowych zdjęć. Książka jest dostępna winternetowej księgarni sportowej Sendsdport.pl.