Triumfator klasyfikacji łącznej Turnieju Czterech Skoczni został sowicie wynagrodzony - za zwycięstwo w cyklu otrzymał aż 100 tysięcy franków szwajcarskich. To nie jedyne pieniądze, jakie zarobił od 28 grudnia, a więc dnia, w którym odbyły się kwalifikacje do pierwszego konkursu TCS w Oberstdorfie.
Ogromne pieniądze zarobione przez Halvora Egnera Graneruda
W sezonie 2022-23 każdy zawodnik, który wygra konkurs Pucharu Świata, może liczyć na kwotę 12 tysięcy franków szwajcarskich. Im niższe miejsce w konkursie, tym skromniej skoczek jest nagradzany (łącznie pieniądze trafiają do trzydziestu najlepszych w każdych zawodach).
Podczas TCS Granerud wygrywał trzy razy - w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen. Zarobił więc w ten sposób kolejne 36 tysięcy. Za drugą lokatę w Innsbrucku na jego konto trafiło 9,5 tysiąca.
Pieniądze w bieżącym sezonie Pucharu Świata można zarobić także dzięki triumfowi w kwalifikacjach zawodów Pucharu Świata - najlepszy skoczek otrzymuje za zwycięstwo 3 tysiące franków szwajcarskich. Norweg w trakcie TCS wygrał kwalifikacje w Oberstdorfie i Bischofshofen - oznacza to, że do zarobionej przez niego kwoty należy doliczyć kolejne 6 tysięcy.
Łączna suma uzyskana przez Graneruda podczas dziesięciu ostatnich dni i czterech konkursów odbywających się w ramach Turnieju Czterech Skoczni to aż 151,5 tysiąca franków, co w przeliczeniu na polskie pieniądze daje ponad 700 tysięcy złotych!
Ile zarobili Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła?
Bogatsi do kraju wrócą także polscy skoczkowie. Najwięcej w trakcie zakończonego Turnieju Czterech Skoczni zarobił Dawid Kubacki, któremu - biorąc pod uwagę narodziny córki - pieniądze z pewnością się przydadzą.
Lider Pucharu Świata 12 tysięcy franków szwajcarskich otrzymał za triumf w Innsbrucku. W pozostałych trzech konkursach nasz najlepszy obecnie skoczek zajmował trzecią lokatę, za każde miejsce na podium zgarnął więc po 7,5 tysiąca franków (łącznie 22,5 tys.). Kolejne sześć tysięcy to wygrane kwalifikacje w Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku. Łącznie na jego konto trafiło więc 40,5 tysiąca franków (nieco ponad 190 tysięcy złotych).
Pozostali nasi zawodnicy zadowolili się nieco mniejszymi kwotami. Piotr Żyła z Turnieju Czterech Skoczni wróci bogatszy o 19,2 tys. franków (ok. 91 tys. zł), Kamil Stoch zarobił 15,5 tys. franków (ok. 73,5 tys. zł), zaś Paweł Wąsek za trzy miejsca w czołowej trzydziestce zgarnął 3,2 tys. franków (nieco ponad 15 tys. zł).
Skoczkowie kolejną okazję do podreperowania budżetów będą mieli już w dniach 13-15 stycznia w Zakopanem. Pierwszego dnia odbędą się kwalifikacje, na sobotę zaplanowano konkurs drużynowy, zaś w niedzielę odbędzie się rywalizacja indywidualna.
