Dramatyczne sceny rozegrały się na oddziale szpitala MSWiA w Bydgoszczy. Grzegorz J., liczący 43 lata - jak podaje prokuratura, miał próbować się wymknąć pilnującym do funkcjonariuszom więziennym.
- Bierzemy pod uwagę taką ewentualność, że doszło do nakłaniania osoby do podjęcia próby samobójczej. Rozważamy jednak również taką wersję, że była to próba samouwolnienia - mówi prokurator Dariusz Bebyn, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Został zatrzymany, bo w trakcie domniemanej próby ucieczki złamał nogę. Skontaktowaliśmy się z adwokatem oskarżonego.
- To nie była próba ucieczki - mówi adw. Justyna Mazur, obrońca Grzegorza J. - Zaprzeczam temu. To, że on wyskoczył przez okno, absolutnie nie należy wiązać z tym, że próbował uciec ze szpitala. Nie mogę nic więcej w tej sprawie powiedzieć z uwagi na to, że mój klient jeszcze nie składał w tej sprawie wyjaśnień. Prokuratura nie postawiła mu zarzutów w związku z rzekomą próba ucieczki.
Sytuacja miała miejsce pod koniec października. Oskarżony zasłabł podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Pogotowie zabrało go w związku z podejrzeniem udaru. Stwierdzono, że faktycznie pacjent wymaga hospitalizacji. Obecnie oskarżony przebywa już w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy. Nie jest w stanie poruszać się o własnych siłach, dlatego pod znakiem zapytania jest rozprawa, która ma odbyć się w jego sprawie 15 grudnia.
To Cię może też zainteresować
O sprawie zabójstwa, o które jest oskarżony Grzegorz J. - a jego proces trwa obecnie w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy - pisaliśmy w ubiegłym roku, kiedy mężczyzna został zatrzymany.
Grzegorz J. i Agnieszka S. byli parą, która rozwiodła się kilka lat temu. Mieli dziecko. Kilka dni temu w mediach wypłynęła informacja o pustym samochodzie kobiety, który został znaleziony w okolicach mostu. Ciała kobiety jednak nie znaleziono w wodzie. Po sprawdzeniu posesji policja odnalazła zwłoki, a były mąż przyznał się do zabójstwa. Za popełniony czyn grozi mu dożywocie.
"Z wielkim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci (11/12.10.2019 r.) naszej Koleżanki. Agnieszka była pracownikiem cywilnym Zespołu Profilaktyki Społecznej, Nieletnich i Patologii Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Jej niespodziewana śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy ją znali. Zawsze przyjazna, pomocna i otwarta. Będzie nam Ciebie brakowało!" - brzmiał komunikat bydgoskich policjantów.
