Tymczasem niepokój naukowców budzą wraki dwóch rosyjskich łodzi podwodnych napędzanych energią atomową: "Komsomolca", który zatonął na Morzu Barentsa w 1989 r oraz AS-31 „Locharik”, tajnej jednostki do specjalnych operacji, która zatonęła pod koniec czerwca. Z "Konsomolca" wycieka paliwo radioaktywne. Nie wiadomo, co stanie się z AS-31.
Pływający Czarnobyl?
Łomonosow to pływająca elektrownia jądrowa, która wyrusza w swój pierwszy rejs w kierunku Arktyki. Pływająca elektrownia atomowa jest dla Rosjan przykładem rewolucji naukowo technicznej, chociaż nie ma silników, trzeba ją holować, a z daleka przypomina statek handlowy. W hangarze ustawionym na pływającej platformie ukryte są dwa reaktory atomowe. Para wodna, którą produkują, napędza turbiny o łącznej mocy 70 megawatów. Wystarczy dla zaopatrzenia w energię stutysięcznego miasta. Oprócz tego Akademik Łomonosow może dostarczać gorącą i odsoloną wodę. Dla Moskwy ta pływająca elektrownia to ważny element programu podboju Arktyki, obszaru o strategicznym znaczeniu. Globalne ocieplenie powoduje, że lodów na Dalekiej Północy jest coraz mniej, za to coraz więcej udokumentowanych złóż surowców naturalnych.
39. lat od katastrofy w Czarnobylu. Tak wyglądało miasto Pry...
Wyciek z sowieckiego okrętu. Promieniowanie 100 tys. razy powyżej
Norwegowie i Rosjanie w ramach wspólnej ekspedycji badają wrak sowieckiego okrętu atomowego "Komsomolec", który zatonął w Morzu Barentsa w 1989 roku. W jednej z próbek wody stężenie radioaktywne było 100 tys. razy wyższe niż takie, które zwykle występuje w słonej wodzie morskiej. Naukowcy uspokajają, że tak wysokie stężenie może być związane np. z prądami morskimi i pojawia się okazjonalnie. Sowiecki okręt atomowy"Konsomolec" zatonął na Morzu Barentsa 7 kwietnia 1989 roku po tym, jak wybuchł na nim pożar. Zginęło wtedy 42 marynarzy, 27 wydostało się na powierzchnię i zostało uratowanych przez rybaków. Wrak znajduje się na głębokości około 2 km. Nadal znajduje się w nim broń jądrowa. Okręt był wyposażony w reaktor jądrowy.
35 lat temu doszło do katastrofy w Czarnobylu. Zobacz zdjęci...
Pożar na atomówce zabił 14 członków załogi
Pożar na okręcie podwodnym, który zatonął pod koniec czerwca, wybuchł w komorze akumulatorów. Kreml zapewnia, że reaktor jądrowy nie został uszkodzony. - Reaktor jądrowy okrętu jest całkowicie odizolowany. Załoga wdrożyła wszystkie niezbędne środki w celu ochrony obiektu, który jest w pełni sprawny – poinformował Siergiej Szoigu, rosyjski minister obrony kilka dni po wypadku. Początkowo strona rosyjska odmówiła udzielania informacji na temat wypadku i typu okrętu podwodnego, zasłaniając się tajemnicą państwową.
Wycieczka do Czarnobyla. Jak wygląda teraz Czarnobyl? [GALER...
Dopiero po artykułach w prasie rosyjskiej Szoigu przyznał, że jednostka, która zatonęła napędzana była napędem jądrowym. Według oficjalnej wersji rosyjskich władz 14 członków załogi okrętu podwodnego to wysoko wykwalifikowani oficerowie, przyczyną ich śmierci było zatrucie toksycznymi oparami podczas pożaru. Do wypadku doszło na rosyjskich wodach terytorialnych w zamkniętym porcie wojskowym Severomorsk w Arktyce.
