Czwartą dobę trwają poszukiwania pięcioletniego Dawida Żukowskiego. W akcję zaangażowani są policjanci, żołnierze Wojsk Terytorialnych oraz strażacy. Funkcjonariuszom pomagają specjalnie wyszkolone psy. Poszukiwania dziecka prowadzono m.in. wzdłuż autostrady A2 w rejonie węzła Konotopa. Według ustaleń policji, właśnie tą trasą w środę przemieszczał się samochód ojca zaginionego chłopca.
- To jest trudny teren. Mamy pola kukurydzy, mamy pustostany, mamy trochę łąk. Mamy rozlewiska. To nie jest łatwy teren do przeszukiwania. Mamy około 100 żołnierzy obrony terytorialnej. Kilkudziesięciu policjantów - również policjantów służby kryminalnej. Mamy do dyspozycji śmigłowiec oraz dron. Będziemy szukać do skutku – powiedział Grzegorz Prusak, z Komendy Głównej Policji.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice
Czwarty dzień w lokalnej gazecie temat nie schodzi ze szpalt. Co Lublin ma z tym wspólnego?
To w GP też nie powinno się o tym pisać bo jest na Pomorzu ?. Ty nawet na zmywak w UK się nie nadajesz z takim myśleniem rodem z epoki kamienia łupanego. O luuudzie...
G
Gość
Szukaju szukaju,w którym ruku budu jaju
G
Gość
Ale rachunek za poszukiwanie wyślijcie kacapom.
G
Gość
A kogo jakiś ruski?pewnie u rodziny,a kiedy będą szukać zaginionych Polaków?
G
Gość
2019-07-14T20:32:53 02:00, Gość:
Czwarty dzień w lokalnej gazecie temat nie schodzi ze szpalt. Co Lublin ma z tym wspólnego?
Dziecko zaginelo to ci nie wystarczy....?
G
Gość
Czwarty dzień w lokalnej gazecie temat nie schodzi ze szpalt. Co Lublin ma z tym wspólnego?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl