Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gram dla przyjemności, amatorsko i jakoś mi idzie

Marcin Karpiński
Dariusz Niekraszewicz (z lewej) po wygranej na Zawiszy w deblu z Jackiem Bresiem. Z prawej Arkadiusz Nowicki, pomysłodawca turnieju.
Dariusz Niekraszewicz (z lewej) po wygranej na Zawiszy w deblu z Jackiem Bresiem. Z prawej Arkadiusz Nowicki, pomysłodawca turnieju. Fot. Zawisza League
Rozmowa z Dariuszem Niekraszewiczem, triumfatorem Amatorskiej Ligi Deblowej w tenisie ziemnym, w parze z Jackiem Bresiem, rozgrywanej na kortach Zawiszy i uczestnikiem nowej Letniej Ligi na kortach przy ulicy Nowotoruńskiej (Klub Centrum).

Czy w przeszłości próbował pan grać w tenisa zawodowo, czy od zawsze gra pan amatorsko?

Zacząłem odbijać piłkę rakietą piętnaście lat temu, kiedy pierwsze kroki na korcie stawiał mój starszy syn. W tej dyscyplinie, jak w każdej innej, potrzeba dużo pracy i wytrwałości. Ale nigdy nie podchodziłem do niej w sposób wyczynowy. Gram dla przyjemności.

Zatem sukcesy w imprezach amatorskich muszą pana mocno cieszyć.

Tak, bo to dla mnie chwile relaksu od codziennych zajęć. Po prostu lubię spotkać się z kolegami i trochę pograć. Poza tym chciałbym pogratulować organizatorom lig amatorskich, zwłaszcza Arkadiuszowi Nowickiemu, świetnej inicjatywy. Od dawna nikt nie wpadł na taki pomysł.

Wygrana w pierwszym turnieju przyszła z wielkim trudem?

Było ciężko - mecze wyrównane, w tabeli niewielkie różnice punktowe.

W Lidze Letniej, która obecnie rozgrywana jest głównie na kortach Centrum, pewnie macie ten sam cel.

Ale podejście mamy... wakacyjne. Wiadomo, każdy gra kiedy ma czas. A ponadto często na przeszkodzie stoi pogoda. Trochę to się przeciąga w czasie, lecz wierzę, że do końca jesieni zdołamy rozegrać wszystkie spotkania.

Woli pan grać w debla niż w singla?

Tak, zdecydowanie.

A czy pana syn zapowiadał się na dobrego tenisistę?

Zaczął w wieku dziesięciu lat. Trenował lat sześć-siedem. Później stanął przed wyborem - albo tenis albo szkoła i wybrał to drugie. Potem postawił na studia i chyba postąpił słusznie. Tenis ogólnie jest dla wszystkich, ale tylko nieliczni mogą go uprawiać zawodowo. Wtedy trzeba podjąć naprawdę duże ryzyko.

Pewnie śledzi pan zmagania naszych najlepszych zawodników. Grają na miarę swoich możliwości?

Myślę, że tak. To jest maksimum tego, co mogą pokazać. Agnieszka Radwańska ze względu na swoje warunki fizyczne pewnych rzeczy nie przeskoczy. Braki może nadrabiać tylko techniką. U Jerzego Janowicza problem tkwi w psychice. Szybko się spala. Jego tenis nie jest poukładany. Uważam, że ten zawodnik powinien na dłużej znaleźć się w pierwszej czterdziestce, a tak się nie dzieje. Szkoda, bo był już wysoko. To też pokazuje, że w tenisie trzeba spełnić dużo warunków, żeby osiągnąć sukces.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!