Cały sezon zmagań, kilkanaście turniejów, kilkadziesiąt meczów i popularyzacja hokeja na lodzie w ośrodkach, które po latach się odradzają. W Elblągu rozegrano finałowy turniej ligi open.
<!** Image 2 align=none alt="Image 188495" sub="Ekipa Bydgoskiego Hokeja ambitnie walczy w każdym turnieju Hokejowej Ligi Open, która rozgrywana jest w kilku miastach w Polsce / Fot.nadesłane">Bydgoski zespół nie daje za wygraną i rywalizuje wszędzie, gdzie to jest możliwe. W Hokejowej Lidze Open występuje już kolejny sezon, zresztą kapitan Ireneusz Małachowski jest założycielem tych rozgrywek. Wierzy, że ich starania docenią władze miasta. Że w końcu w grodzie nad Brdą powstanie pełnowymiarowe, kryte lodowisko. Ponoć są już pomysły na budowę nowego obiektu, lecz wszelkie plany są owiane tajemnicą. Być może w najbliższym czasie zapadną jakieś ustalenia.
Hokeiści rywalizują więc w całym kraju. Ostatnio walczyli w Elblągu.
Przed rozpoczęciem turnieju wszystko było możliwe. 6 meczów, 4 drużyny i 2 dni rywalizacji - bez faworytów, punktów bonusowych i handicapu własnego lodowiska. Już pierwszy mecz pomiędzy Oliwa Hockey Team i Warsaw Capitals pokazał, że pojedynki będą zacięte i nikt nie będzie się oszczędzał.
<!** reklama>Następny pojedynek rozegrały ekipy z Łodzi i Bydgoszczy. Po trzymającym do końca w napięciu pojedynku zawodnicy znad Brdy zwyciężyli jedną bramką (4:3). Wtedy stało się jasne, że zwycięzca kolejnego pojedynku pomiędzy Bydgoskim Hokejem i OHT zrobi ogromny krok w kierunku zdobycia mistrzostwa. Na półtora minuty przed końcem przy stanie 2:4 Bydgoszcz wycofała bramkarza i strzeliła kontaktową bramkę. Na wyrównanie zabrakło jednak czasu.
W niedzielę bydgoszczanie zdeklasowali rywali (Warsaw), aplikując im 9 bramek, tracąc przy tym tylko 2. I ostatecznie zajęli drugie miejsce. W ostatnim meczu turnieju w meczu o przysłowiową pietruszkę Oliwa Hockey Team przypieczętowała zawody wygraną 4:1 nad zespołem z Łodzi. Najbardziej wartościowym graczem uznano Ireneusza Małachowskiego (Bydgoski Hokej), który zdobył najwięcej punktów za bramki i asysty (8 pkt). - Biorąc pod uwagę, że nie mamy własnego lodowiska, udział w finale był już dużym sukcesem. A drugie miejsce jeszcze bardziej cieszy. Dziękuję kolegom z drużyny za wytrwałość i chęć jeżdżenia po całym kraju - powiedział „Expressowi” Ireneusz Małachowski.
BH: Maciej Perkowski, Miłosz Ciesielski, Artur Bielicki, Remigiusz Tomczyk, Adrian Pietras, Grzegorz Borkowski, Rafał Sokół, Piotr Godziątkowski, Maciej Jankiewicz, Ireneusz Małachowski, Szymon Kiliński, Daniel Lipiński, Sławomir Lietz, Krzysztof Betka, Sławomir Wiśniewski, Radosław Wojnarowski.
