Goplania z nowym trenerem

Można powiedzieć, że stadion przy ulicy Orłowskiej jest jego drugim
domem. Więc jako, że wilka ciągnie do lasu, były piłkarz Goplanii poprowadzi
teraz grającą w okręgówce drużynę. Jacek Sobczak poprowadzi piłkarski zespół
biało-niebieskich. Zastąpił na stołku Jarosława Szeligę.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 203236" >- Czas na relaks po pięciu latach w Gniewkowie – podpisał na Facebooku
swoje zdjęcie z wędką nad rzeką Jacek Sobczak, ale okazało się, że były trener
Unii odpoczywać długo nie ma zamiaru. – Wróciłem na stare śmieci, do korzeni.
Już dawno mnie namawiali – mówił kilka dni temu, gdy już uzgodnił warunki
współpracy z Goplanią.

Nowy trener biało-niebieskich zastąpił Jarosława Szeligę, który
zrezygnował z prowadzenia zespołu z powodów osobistych.

Poprzedni szkoleniowiec zostawił zespół w środku tabeli okręgówki.
Ambicje były większe, ale okazało się, że młodzi futboliści nie potrafią
sprostać niektórym drużynom z bardziej rutynowanymi graczami, bo przeplatali
sensacyjne wygrane z nieoczekiwanymi porażkami.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 203236" >Jacek Sobczak spotkał się z nowymi podopiecznymi kilka dni temu na
pierwszym treningu. Pojawiło się na nim 16 zawodników.

- To rekord świata – ocenia prezes klubu Andrzej Prabucki nawiązując do
legendarnych już problemów klubu ze startami czy to po przerwie zimowej, czy
letniej.

Namawiał on byłego pomocnika Goplanii do prowadzenia drużyny już
wcześniej, ale wtedy Jacek Sobczak trenował grającą w IV lidze Unię Gniewkowo.
Gdy ta zrezygnowała z jego usług, klub z Orłowskiej był już „po słowie” z
Jarosławem Szeligą. Dopiero teraz obie strony nie miały zobowiązań.

<!** reklama>

Na razie trudno oceniać, co zmieni się w klubie pod wodzą nowego
trenera. Wiadomo, że w zespole raczej wszyscy zawodnicy zostają. Zaplanowano 8
sparingów, w których Goplania zmierzy się m.in. z Włocłavią, Gopłem Kruszwica,
Kujawianką Strzelno czy Dębem Barcin.

Równolegle ze sprawami sportowymi, normalizacja ma następować w
kwestiach organizacyjnych. Nad Goplanią wisiał bowiem komornik i dlatego klub
nie otrzymał dotacji z budżetu miasta.

- Komornik zawiadomił miasto i dlatego nie mogliśmy otrzymać dotacji.
Ale sprawa jest już załatwiona. Było ciężko, ale już nic nam nie grozi – mówi
Andrzej Prabucki. – Odbijamy się od dna i teraz może być już tylko lepiej.

Szkopuł w tym, że kibice drużyny z ul. Orłowskiej takie zapewnienia
słyszeli już kilkakrotnie.

Goplania przed wiosną

• - 9 miejsce w tabeli i 22 punkty
• - 7 zwycięstw, 1 remis i 8 porażek
• - 34 gole zdobyte, 36 straconych