https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Głośno o słowach ministra

Przemysław Łuczak
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wezwał Niemcy do obrony strefy euro i zreformowania UE. Jarosław Kaczyński zarzuca mu, że chce ograniczenia polskiej suwerenności.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wezwał Niemcy do obrony strefy euro i zreformowania UE. Jarosław Kaczyński zarzuca mu, że chce ograniczenia polskiej suwerenności.

<!** Image 2 align=none alt="Image 182064" sub="Guido Westerwelle oraz Radosław Sikorski podczas spotkania szefów MSZ państw Trójkąta Weimarskiego w Bydgoszczy Fot.: Tymon Markowski/ Archiwum">Swoją koncepcję wzmocnienia Unii Europejskiej minister Sikorski przedstawił w poniedziałek na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie.

Unia według Sikorskiego

Jego zdaniem, zacieśnienie współpracy europejskiej powinno być odpowiedzią na kryzys gospodarczy. Żeby ten cel osiągnąć, należy m.in. zwiększyć kompetencje Komisji Europejskiej, która miałaby pełnić rolę nadzorcy finansowego. Temu zaś miałoby służyć zmniejszeniu składu liczebnego KE, rotacyjne pełnienie obowiązków przez komisarzy oraz połączenie urzędu szefa KE z funkcją przewodniczącego Rady Europejskiej. Z kolei siedzibą Parlamentu Europejskiego byłaby tylko Bruksela (obecnie jest jeszcze Strasburg). Część eurodeputowanych wybierana byłaby z tzw. listy ogólnoeuropejskiej.

- Im więcej władzy oddamy europejskim instytucjom, tym więcej powinny mieć demokratycznej legitymacji - mówił Sikorski. Według jego koncepcji, prawo do drastycznego ingerowania w narodowe budżety mógłby przyznawać Komisji Europejskiej wyłącznie Parlament Europejski. W kompetencji władz państwowych pozostałyby sprawy dotyczące tożsamości narodowej, kultury, religii, stylu życia, moralności oraz wysokości podatków.

Odwołać ministra

- Największe zagrożenie dla bezpieczeństwa i pomyślności Polski, to nie terroryzm, nie talibowie, na pewno nie niemieckie czołgi, nawet nie rosyjskie rakiety, lecz rozpad strefy euro - dodał Radosław Sikorski, wzywając rząd Niemiec do przewodnictwa w naprawianiu strefy euro.

<!** reklama>Kiedy tylko informacja o słowach ministra Sikorskiego dotarła do kraju, do kontrataku przystąpiło PiS. Jeszcze w poniedziałek wieczorem oświadczenie wydał prezes partii Jarosław Kaczyński, zarzucając Radosławowi Sikorskiemu sprzeniewierzenie się ministerialnemu ślubowaniu. Wczoraj zażądał postawienia ministra przed Trybunałem Stanu.

Jeszcze dalej posunął się wczoraj poseł PiS Joachim Brudziński.

- Z wystąpienia Sikorskiego dowiedzieliśmy się, że gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy, do hegemonii Niemiec i Berlina - stwierdził w Kontrwywiadzie RMF FM. - Oczekuję reakcji premiera i w najlepszym wypadku natychmiastowej dymisji Sikorskiego, jeśli podtrzyma tezy wygłoszone w Berlinie.

PiS będzie się domagało również nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w tej sprawie. - Premier zapowiedział w swoim exposé, że minister Sikorski osobno przedstawi założenia polskiej polityki zagranicznej, szkoda tylko, że wygłosił je nie w Warszawie, lecz w Berlinie - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman. Natomiast rzecznik klubu Solidarna Polska Patryk Jaki zapowiedział, że jeszcze w środę złoży wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSZ.

- Na Jarosława Kaczyńskiego zawsze można liczyć - tak na zarzuty PiS odpowiedział wczoraj minister Sikorski. - W wielkim napięciu czekam na propozycje PiS na rzecz uratowania i rozwoju Unii. Przetrwanie i rozwój Unii jest żywotnym polskim interesem.

Niektórzy chwalą

- Prezes PiS i politycy Solidarnej Polski wciąż żyją w czasach, kiedy Władysław Gomułka mówił o niemieckich rewanżystach - to słowa szefa klubu PO Rafała Grupińskiego.

- Chciałem wyrazić zadowolenie, że wysoki przedstawiciel polskiego rządu wypowiedział się na temat konstrukcji dalszej integracji Unii - powiedział szef klubu SLD Leszek Miller, zapowiadając, że lewica nie poprze wniosku o wotum nieufności wobec ministra Sikorskiego. - Czekałem na to od dawna, choć dużo lepiej gdyby zrobił to na początku polskiej prezydencji - dodał Miller.

Z uznaniem przemówienie Radosława Sikorskiego skomentowali niemieccy politycy.

Glośno i szczerze

- To, co powiedział szef polskiej dyplomacji, jest bardzo ważne dla Europy - stwierdził minister spraw zagranicznych Niemiec, Guido Westerwelle. - Było to wielkie przemówienie europejskie. Natomiast fakt, że zrobił to w Berlinie jest ważnym sygnałem i dowodzi wielkiego zaufania w stosunkach polsko-niemieckich.

Komentarza w sprawie wystąpienia odmówiła KE. Nieoficjalnie mówi się, że słowa Sikorskiego zostały przyjęte z aprobatą i zadowoleniem wśród urzędników. Brukselski portal EUobserver stwierdził, że polski minister jako pierwszy głośno i szczerze powiedział to, o czym w innych stolicach tylko się szepcze.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski