
Gigantyczny pożar w okolicy Doliny Śmierci w Bydgoszczy
Pożar lasu w okolicach Doliny Śmierci w Fordonie. Zapalił się rozległy teren, bo aż około 25 hektarów. Ogień pochłonął nie tylko ściółkę leśną, ale także korony drzew. - Akcja jest trudna - mówili nam strażacy.
Na miejscu działało nawet 26 zastępów straży pożarnej. Pomagały im dwa samoloty gaśnicze.
- Sytuacja jest prawie opanowana, ale jest jeszcze kilka ognisk, które trzeba ugasić - powiedział nam tuż przed godz. 19.00 st. kpt. Paweł Korgol z Państwowej Straży Pożarnej. Ogień na szczęście już się nie rozprzestrzenia, jednak dogaszanie może potrwać jeszcze kilka godzin.
Akcja trwała także po godzinie 22.
W pewnym momencie ogień był blisko ogrodów działkowych i istniało realne zagrożenie, że się na nie przeniesie.
Strażacy współpracują z leśnikami, żeby wszystko udało się ugasić.
Pożar objął około 25 ha. Zapaliła się nie tylko ściółka leśna, ale także drzewostan, w tym korony drzew.
Przypadkowi ludzie pomagali strażakom w akcji gaśniczej - m.in. w rozwijaniu węży gaśniczych.
Strażacy przygotowali punkt czerpania wody przy ul. Armii Krajowej.

Gigantyczny pożar w okolicy Doliny Śmierci w Bydgoszczy
Pożar lasu w okolicach Doliny Śmierci w Fordonie. Zapalił się rozległy teren, bo aż około 25 hektarów. Ogień pochłonął nie tylko ściółkę leśną, ale także korony drzew. - Akcja jest trudna - mówili nam strażacy.
Na miejscu działało nawet 26 zastępów straży pożarnej. Pomagały im dwa samoloty gaśnicze.
- Sytuacja jest prawie opanowana, ale jest jeszcze kilka ognisk, które trzeba ugasić - powiedział nam tuż przed godz. 19.00 st. kpt. Paweł Korgol z Państwowej Straży Pożarnej. Ogień na szczęście już się nie rozprzestrzenia, jednak dogaszanie może potrwać jeszcze kilka godzin.
Akcja trwała także po godzinie 22.
W pewnym momencie ogień był blisko ogrodów działkowych i istniało realne zagrożenie, że się na nie przeniesie.
Strażacy współpracują z leśnikami, żeby wszystko udało się ugasić.
Pożar objął około 25 ha. Zapaliła się nie tylko ściółka leśna, ale także drzewostan, w tym korony drzew.
Przypadkowi ludzie pomagali strażakom w akcji gaśniczej - m.in. w rozwijaniu węży gaśniczych.
Strażacy przygotowali punkt czerpania wody przy ul. Armii Krajowej.

Gigantyczny pożar w okolicy Doliny Śmierci w Bydgoszczy
Pożar lasu w okolicach Doliny Śmierci w Fordonie. Zapalił się rozległy teren, bo aż około 25 hektarów. Ogień pochłonął nie tylko ściółkę leśną, ale także korony drzew. - Akcja jest trudna - mówili nam strażacy.
Na miejscu działało nawet 26 zastępów straży pożarnej. Pomagały im dwa samoloty gaśnicze.
- Sytuacja jest prawie opanowana, ale jest jeszcze kilka ognisk, które trzeba ugasić - powiedział nam tuż przed godz. 19.00 st. kpt. Paweł Korgol z Państwowej Straży Pożarnej. Ogień na szczęście już się nie rozprzestrzenia, jednak dogaszanie może potrwać jeszcze kilka godzin.
Akcja trwała także po godzinie 22.
W pewnym momencie ogień był blisko ogrodów działkowych i istniało realne zagrożenie, że się na nie przeniesie.
Strażacy współpracują z leśnikami, żeby wszystko udało się ugasić.
Pożar objął około 25 ha. Zapaliła się nie tylko ściółka leśna, ale także drzewostan, w tym korony drzew.
Przypadkowi ludzie pomagali strażakom w akcji gaśniczej - m.in. w rozwijaniu węży gaśniczych.
Strażacy przygotowali punkt czerpania wody przy ul. Armii Krajowej.

Gigantyczny pożar w okolicy Doliny Śmierci w Bydgoszczy
Pożar lasu w okolicach Doliny Śmierci w Fordonie. Zapalił się rozległy teren, bo aż około 25 hektarów. Ogień pochłonął nie tylko ściółkę leśną, ale także korony drzew. - Akcja jest trudna - mówili nam strażacy.
Na miejscu działało nawet 26 zastępów straży pożarnej. Pomagały im dwa samoloty gaśnicze.
- Sytuacja jest prawie opanowana, ale jest jeszcze kilka ognisk, które trzeba ugasić - powiedział nam tuż przed godz. 19.00 st. kpt. Paweł Korgol z Państwowej Straży Pożarnej. Ogień na szczęście już się nie rozprzestrzenia, jednak dogaszanie może potrwać jeszcze kilka godzin.
Akcja trwała także po godzinie 22.
W pewnym momencie ogień był blisko ogrodów działkowych i istniało realne zagrożenie, że się na nie przeniesie.
Strażacy współpracują z leśnikami, żeby wszystko udało się ugasić.
Pożar objął około 25 ha. Zapaliła się nie tylko ściółka leśna, ale także drzewostan, w tym korony drzew.
Przypadkowi ludzie pomagali strażakom w akcji gaśniczej - m.in. w rozwijaniu węży gaśniczych.
Strażacy przygotowali punkt czerpania wody przy ul. Armii Krajowej.