Wczoraj skończyły się zapisy na akcje Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa dla inwestorów indywidualnych.
Obok grupy Lotos będzie to jedna z największych prywatyzacji w tym roku.
Doktor Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej ocenia, że debiut będzie udany, ale nie należy się spodziewać dużych zysków. Prywatyzację spółki ostro krytykuje prawica i już zapowiada nacjonalizację części majątku.
Zdaniem m.in. polityków PO, rząd nie powinien decydować się na prywatyzację tej spółki tuż przed wyborami. Według nich, sprzedaż PGNiG zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Polski.
Krzysztof Borowski przyznał, że po raz pierwszy w czasie oferty sprzedaży akcji wypowiedzi polityków rzutują na wycenę firmy i budzą obawy inwestorów. Mimo to zainteresowanie akcjami PGNiG jest bardzo duże.
Inwestorzy indywidualni mogli się zapisać na minimum 10 akcji, a maksymalnie na 200 tysięcy. Według wstępnych szacunków redukcja wyniesie 90 - 95 proc.
Cena akcji będzie znana 13 września, a 23 września - na 2 dni przed wyborami - spółka zadebiutuje na giełdzie. O popularność akcji zapytaliśmy w toruńskim Domu Maklerskim Millenium i bydgoskim Bankowym Domu Maklerskim PKO BP. Odpowiedzi były identyczne. W pierwszym terminie zainteresowanie było znaczne, w drugim o wiele mniejsze. Kontrowersje związane z wątpliwościami co do prywatyzacji firmy, nie wpłynęły na popularność akcji.(dnr, rob)
