Gdy wszystkie gwiazdy błyszczą

Kupienie sukienki to wcale nie największy problem. Trzeba jeszcze umówić fryzjerkę i załatwić manicurzystkę, wykupić karnet do solarium. Przydałby się też profesjonalny makijaż

<!** Image 3 align=right alt="Image 72557" sub="Uczniowie I LO z Bydgoszczy na bal idą za dwa tygodnie. Przez ten czas szlifują poloneza / Fot. Tadeusz Pawłowski">Katarzyna Herman uczęszcza do I Liceum Ogólnokształcącym. Jej studniówka za dwa tygodnie, 19 stycznia, w Operze Nova. - W czwartek kupiłam sukienkę, jest długa, w jasnym odcieniu. Z tego co zauważyłam, większość koleżanek wybiera ciemne sukienki, zazwyczaj krótkie, sięgające najwyżej za kolano. Wiadomo, że wtedy jest przede wszystkim wygodniej. Moja kreacja od razu mi się spodobała, mam nadzieję, że dzięki jasnemu odcieniowi będę się wyróżniała - mówi licealistka.

Standard górą

Gusta młodych dam, wybierających raczej standardowe kroje, potwierdza Joanna Chełmowska, zastępca kierownika sklepu „Orsay” w Galerii Pomorskiej. - Ruch dopiero się rozpoczyna. Jeśli dziewczyny kupują kreacje, to zazwyczaj w kolorze czarnym lub brązowym, zdarza sie też czerwień. Zazwyczaj to długie suknie, czasami spódnice połączone z gorsetem - mówi.

Szyte na zamówienie

Małgorzata Domańska jest właścicielką salonu sukien ślubnych „Dominika”. Tu również od kilku tygodni panuje wzmożony ruch.

<!** reklama>- Szyjemy sukienki na zamówienie. Zainteresowanie klientek jest duże, ponieważ kreacja jest szyta na konkretną figurę. Wiadomo, że będzie idealnie leżała - wyjaśnia. Na co decydują się licealistki? - Przede wszystkim stroje jednoczęściowe, z lejących materiałów, leżących bliżej ciała. Raczej skłaniają się do długich sukien, wyglądają w nich bardziej elegancko. Do tego błyszczące dodatki. Dużo jest czerwieni i czerni, choć nie brakuje odważnych zestawień, jak na przykład, czarnego z kremowym. Były również „panterka” i bliźniaczki, którym babcia zamówiła sukienki na kształt sukni ślubnej w kolorach pomarańczowo-żółtym i w kolorach capuccino-miedź - mówi Małgorzata Domańska.

Nasza licealistka z „jedynki” fryzurę oddaje w ręce specjalistki, makijażem i paznokciami zajmie się sama. Większość jej koleżanek idzie jednak „na całość”. Dlatego solaria, salony fryzjerskie i kosmetyczne mają spore obroty nie tylko w okresie sylwestra, ale też przez cały następny miesiąc. - Tej zimy robi się dużo fioletu, który modny jest nie tylko w zdobnictwie paznokci, widać go we wszystkich trendach. Zainteresowaniem cieszy się też złoto i srebro. To propozycja przede wszystkim dla tych pań, które nie lubią nosić biżuterii a chcą mieć zadbane dłonie. Wiecznie żywy jest również „french” - mówi stylistka paznokci, Marta Czekaj. Błyszczeć może również makijaż. - Dlatego dodajemy błyszczące gwiazdki czy sztuczne rzęsy. Jednak makijaż przede wszystkim musi pasować do kształtu oka i twarzy. Zwracamy uwagę na to, co chcemy dzięki niemu osiągnąć. Dopiero potem stawiamy na trendy, bo te nie zawsze idą w parze z tym, na czym nam zależy - wyjaśnia makijażystka Aleksandra Horoszczuk ze Studia Zdrowia i Urody „Secesja”. Poleca, by przed balem zaopatrzyć się w bibułki matujące. Gdy skóra na twarzy zacznie się świecić, wystarczy przyłożyć je do twarzy.

To nie dyskoteka

- Studniówkowa atmosfera udziela się młodzieży, zwłaszcza gdy ćwiczą poloneza. To dla nich duże wydarzenie, więc jeśli chodzi o strój, starają się wyglądać elegancko. Czasami zbyt ekstrawagancko. To dotyczy niektórych uczennic, które ubierają się zbyt wyzywająco. Studniówka to uroczysty bal a nie dyskoteka - mówi Stanisław Pilewski, dyrektor XV Liceum Ogólnokształcącego.