Należy się (niestety) spodziewać, że film wszystkich nie zachwyci. A jeszcze ten kontekst wojenki polsko-polskiej o krzyż w sali plenarnej Sejmu!
Tymczasem zacietrzewienie (którejkolwiek ze stron) to najgorszy doradca, gdy na ekranie taka rzadkość jak pełna satyry komedia o Watykanie „Habemus Papam - mamy papieża”. Reżyser Nanni Moretti proponuje spojrzeć na stolicę apostolską nie z pozycji klęcznika, lecz z pewnym dystansem.
<!** reklama>Tylko on pozwoli dostrzec w papieżu (Michel Piccoli) targanego wątpliwościami człowieka. Nieoczekiwanie wybrany na konklawe, próbuje zmierzyć się z ogromem odpowiedzialności, ale wybiera proste życie i... ucieka z Watykanu! Ten skandal nad skandale może ukrócić tylko duet psychiatry i watykańskiego rzecznika - Marcina Rajskiego. W tej - zagranej doprawdy brawurowo - roli zobaczymy Jerzego Stuhra. (K)