PKS Leśny mógł awansować do I ligi tenisa stołowego. Został jednak rozwiązany i wycofany z rozgrywek.
<!** Image 2 align=right alt="Image 76921" sub="Tenisowa rodzina w komplecie. Trener Krzysztof Bober ze swoimi synami.
Z lewej - Jarosław, z prawej Radosław. / Fot. Archiwum">Dlaczego doszło do takiej sytuacji?
Najważniejszy powód to brak środków finansowych na działalność zespołu seniorów.
Były jeszcze inne okoliczności?
Odejście księdza Kazimierza Małżeńskiego wyraźnie osłabiło szeregi działaczy fordońskiego klubu. Ksiądz miał wielki autorytet i potrafił znaleźć chętnych, którzy chcieli sponsorować tę sportową dyscyplinę.
Przypomnijmy kibicom, że PKS Leśny w rozgrywkach o mistrzostwo II ligi zajął wysokie, drugie miejsce i był o krok od zakwalifikowania się do barażowych spotkań o wejście do I ligi.
<!** reklama>Taka jest prawda. Mogę dodać, że od momentu wystartowania w piątej lidze konsekwentnie pięliśmy się w górę. Moją ambicją, jako szkoleniowca, było zbudowanie silnej drużyny, mogącej z powodzeniem nawiązać walkę o zaplecze ekstraklasy. Niestety, tak jednak się nie stało.
Grudziądz ma zespół w ekstraklasie, Toruń w pierwszej lidze. Bydgoszcz nie umie zbudować solidnej drużyny na miarę oczekiwań sympatyków celuloidowej piłeczki.
Od szeregu lat Gwiazda rywalizuje w drugiej lidze i w tym roku jest wiceliderem grupy, lecz z tym składem nie ma szans na walkę w barażach. Olimpia/Unia Grudziądz miała to szczęście, że trafiła na byłego tenisistę, pasjonata tego sportu pana Leszka Piotrowskiego i dzięki niemu ta sekcja istnieje. Natomiast toruński Elektryk ma swoją markę w pierwszej lidze, do słabeuszy nie należy. W składzie posiada kilku zawodników, którzy znają swoje rzemiosło i są opłacani przez kilku sponsorów. W Bydgoszczy nie znalazł się nikt, kto wziąłby na siebie odpowiedzialność za losy ligowego ping-ponga. Poza tym odeszli i systematycznie odchodzą utalentowani zawodnicy, jak choćby ostatnio: Maciej Nowaliński i Patryk Jendrzejewski.
Ile wyniósłby koszt utrzymania pierwszoligowego zespołu?
Moim zdaniem, na sezon około pięćdziesięciu tysięcy złotych. Do tego doliczyć należałoby premie za wygrane mecze.
Gdzie teraz grają zawodnicy będący podporą ówczesnego II-ligowego PKS Leśny?
Moj syn Jarosław broni barw lokalnej Gwiazdy. Daniel Milde powrócił do Elektryka Toruń, Maciej Rybak zakończył sportową karierę, natomiast drugi mój syn Radosław ma obecnie przerwę i nie wiadomo, czy dalej będzie zajmował się grą w tenisa.
Czym pan się obecnie zajmuje?
Pracuję w Zespole Szkół Handlowych jako nauczyciel wychowania fizycznego i staram się zachęcać młodzież do uprawiania tenisa stołowego.