„Dzisiaj jest pierwszy dzień mojego treningu przed walką z Usykiem. Nie potrzebuję sześciu czy czterech miesięcy. Przeznaczę na przygotowania sześć tygodni, a potem będę miał tydzień wolnego" - powiedział pewny swego Fury. Pięściarz dodał, że "nie może doczekać się rządzenia Wielką Brytanią".
Fury wraca z emerytury
Usyk i Fury są niepokonani na zawodowych ringach. Wprawdzie Brytyjczyk, do którego należy pas federacji WBC, po ubiegłorocznym zwycięstwie nad Dillianem Whyte'em ogłosił przejście na sportową emeryturę, ale już kilka razy wspominał, że zmiana decyzji wchodzi w grę.
Z kolei Usyk, czempion organizacji WBO, WBA i IBF, w sierpniu po raz drugi pokonał Brytyjczyka Anthony'ego Joshuę i nie ukrywał zainteresowania pojedynkiem z "Królem Cyganów".
Przepychanka w internecie
- Słyszę te wszystkie opowieści o podziale pół na pół, o tym, jak Tyson jest chciwy, itd. Ale z mojego punktu widzenia, Usyk i jego team są warci 30 procent. Dlatego albo przyjmujesz ofertę, albo będziesz walczył z Danielem Dubois za "marne" kilka milionów dolarów - mówił Fury za pośrednictwem swojego konta na Instagramie
Na odpowiedź Usyka nie musiał długo czekać
- Hej, chciwy grubasie. Akceptuję twoją ofertę podziału 70-30. Obiecaj, że przekażesz Ukrainie milion funtów, zaraz po walce. Za każdy dzień zwłoki przekażesz im dodatkowo jeden procent swojego zarobku.
Jak widać pokonanie Joshu'y nie wystarcza Ukraińcowi. Bokser chce być pierwszym, który pokona 34-letniego Fury'ego.
Obie strony zaakceptowały podział tantiem w stosunku 70:30 na korzyść Brytyjczyka. Wiele przesłanek wskazuje, że walka odbędzie się w Londynie na Stadionie Wembley.
(PAP)
