Forma na play off? Asta gromi w Dąbrowie Górniczej

MKS Dąbrowa Górnicza - Enea Astoria Bydgoszcz 72:86 (10:27, 24:16, 12:20, 26:23)
MKS: Holder 18 (2), Put 13, Douvier 12 (1), Śmigielski 2, Fraser 0 oraz Watts 18 (4), Piechowicz 9, Harris 0, Chorab 0.
ENEA ASTORIA: Clyburn 20 (2), 8 zb., Zębski 18 (2), 8 zb., Mich. Nowakowski 13 (1), Kemp 10, 8 zb, Walton 2, 9 as. oraz Aleksandrowicz 11 (2), Frąckiewicz 8, 7 zb., Sina 3 91), Mar. Nowakoski 1, Szyttenholm 0.

Po czterech zwycięstwach w pięciu ostatnich meczach Enea Astoria śmiało może myśleć o play off i w Dąbrowie Górniczej ekipa Artura Gronka zamierzała potwierdzić aspiracje, choć musiała radzić sobie bez Michała Chylińskiego. Gospodarze pozyskali tuż przed meczem nowego zawodnika, pomóc w utrzymaniu amerykański obwodowy Lee Moore, który ten sezon spędził w Argentynie, ale z Astą jeszcze nie zagrał.

Bydgoszczanie szybko pokazali, że w Dąbrowie nie mają zamiaru się zatrzymywać. W połowie 1. kwarty prowadzili 20:2, a nie do zatrzymania byli Kris Clyburn i Michał Nowakowski. MKS nie radził sobie z defensywą Enea Astorii, w 1. kwarcie zaliczył 6 straty, pierwsze punkty z gry zdobył dla gospodarzy dopiero w 7. minucie Tra Holder.

To jednak wcale nie był koniec emocji, bo w 2. kwarcie to goście mieli problemy w ataku. Przewaga tuż przed przerwą stopniała do 9 punktów i jeszcze wszystko było możliwe.

Jeszcze do 25 minuty gospodarze trzymali się na dystansie 10 punktów, to była wymiana ciosów. Pod koniec 3. kwarty trafienia z dystansu Mateusza Zębskiego i Michała Aleksandrowicza zapewniły Aście bezpieczną przewagę blisko 20 punktów. W ostatniej części goście w pełni panowali nad wydarzeniami na boisku. Cały czas mocno pracowali w defensywie, skuteczność z gry MKS w całym meczu wyniosła 34 procent.