Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fordońscy uczniowie na wakacjach [zdjęcia]

Tomasz Zieliński
Jest co  podziwiać! Teraz należy się tylko zastanowić, dokąd pojedziemy razem w przyszłym roku. Czasu do namysłu nie pozostało wcale wiele...
Jest co podziwiać! Teraz należy się tylko zastanowić, dokąd pojedziemy razem w przyszłym roku. Czasu do namysłu nie pozostało wcale wiele... nadesłana
Młodzi piłkarze Salosu bawią właśnie na sportowym obozie w ulubionej górskiej Żabnicy, nas tymczasem zainteresowało, jak wypadły salezjańskie kolonie i obozy, które już się zakończyły.

Ledwie zaczyna się nowy rok szkolny, w fordońskim „Salosie” już trwają przygotowania do... następnego sezonu letniego. - Uczniowie bydgoskiej szkoły salezjańskiej i bydgoskiego SALOS, ofertę znają już w listopadzie. W lutym mamy już komplety uczestników i tworzona jest lista rezerwowa. I dzwonią telefony… - Czy zwolniło się może miejsce?! - żartobliwie opowiada Marek Sikorski, prezes SL Salos RP w Bydgoszczy. - Tym razem małym kolonistom zaproponowaliśmy Ostrowo koło Karwi, a w nim piękny pensjonat „Asia” z basenem.

Jak mówi Marek Sikorski, był to radosny wypoczynek, połączony z zabawami, konkursami, nauką języka angielskiego, plażowaniem i.. kąpielą w Bałtyku (o temperaturze... 16 st.), wycieczkami pieszymi do Karwi i Jastrzębiej Góry oraz autokarowymi do Trójmiasta i na Półwysep Helski. - Najmilsze były wieczory. „Dobranocne” czytanie książek przez wychowawczynie, panie Anię, Magdę, Kamilę i Kasię.

Warto przeczytać: Pan Wiesiu zmarł nagle, od jego córki żądano pieniędzy...

Liczna grupa młodzieży wybrała tymczasem Lloret de Mar, znany z wcześniejszych wyjazdów hotel Surf Mar, przy plaży Fenals. Na fordońskich uczniów czekały: niesamowite Costa Brava, z dzikimi plażami, urokliwa Tossa de Mar, spotkanie z „czarną Madonną” w Montserrat i Antonim Gaudim w Barcelonie. Obowiązkowa była wizyta na Camp Nou i zakup pamiątek związanych z Blaugraną. Z pewnością niezapomniane były atrakcje wodne w Water World, wieczorne spacery na plaży, „słówka” wygłaszane przez ks. Wojciecha i Polaków nocne rozmowy... balkonowe.Hiszpańska pogoda okazała się zmienna, pojawiły się i deszczyk, i burze, nie zawiodła natomiast morska woda, o temperaturze 26 stopni. - Musiało być miło, bo w Bydgoszczy pożegnaniom nie było końca - wspomina Marek Sikorski, który w tej chwili spędza już czas z piłkarzami w Żabnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!