Salezjanie w szkwale i upale

Wakacje organizowane przez fordoński Salos cieszą się od dawna zasłużoną sławą. W tym roku salezjańskie drogi poprowadziły na Mazury i do słonecznej Hiszpanii.

<!** Image 3 align=none alt="Image 195882" >

Bardzo ciekawie było podczas tegorocznej akcji „Wakacje z księdzem Bosko”. - Krajową część wakacji spędziliśmy w malowniczej, słynącej z Sanktuarium Maryjnego, Świętej Lipce. Pierwszy turnus to piękna słoneczna pogoda, przeplatana jednak szkwałem i gradobiciem. Drugi upłynął nam pod znakiem deszczu - mówi Marek Sikorski, prezes Stowarzyszenia Lokalnego Salezjańskiej Organizacji Sportowej RP w Bydgoszczy. - Wszystkie te anomalie pogodowe rekompensował bardzo atrakcyjny program. Odbyliśmy wycieczki autokarowe do Reszla, Kętrzyna i Gierłoży, do Mikołajek, połączone z rejsem po jeziorze Śniardwy i szaleństwem w Parku Wodnym Tropicana, zaliczyliśmy zwiedzanie pasieki połączone z degustacją miodu.<!** reklama>

Jako że ośrodek „Watra” położony jest nad samym jeziorem Dejnowo, nie mogło zabraknąć atrakcji wodnych pod czujnym okiem personelu WOPR. Do dyspozycji dzieci i młodzieży były motorówka, kajaki, rowery wodne, łodzie. Atrakcją dla salezjańskich uczestników z Fordonu okazały się z pewnością przejażdżka quadem, rywalizacja paintballowa czy strzelanie z łuku i wiatrówki. Piłkarze, przygotowując się do zbliżającego się sezonu sportowego, mieli do dyspozycji boiska ze sztuczną murawą. Codziennością dla nich były treningi, począwszy od porannej zaprawy aż po sparingi z okolicznymi drużynami.

Oczywiście, nie mogło zabraknąć dyskotek, ognisk z pieczeniem kiełbasek. W ostatnim dniu ogłoszono wyniki głosowania na najmilszą i najmilszego. Wśród najmłodszych wyróżnieni zostali: Ania Tomecka i Mikołaj Kitliński, natomiast wśród starszych uczestników: Wiktoria Dąbrowska i Andrzej Tarbicki. Najlepszymi sportowcami zostali: Paweł Firch i Aleksandra Formella.

Prawdziwym tegorocznym hitem lata Salosu był obóz w hiszpańskim Lloret de Mar. - Pierwszy raz towarzyszyło naszemu wyjazdowi aż takie zainteresowanie. Dwa bardzo wygodne autokary wypełniło aż 100 osób - mówi prezes Sikorski. - W drodze na południe Europy, zatrzymaliśmy się w Eurodisneylandzie, gdzie spędziliśmy cały dzień bawiąc się, korzystając z różnych parkowych atrakcji. Kolejny dzień to stolica Francji - Paryż. Cieszyliśmy się wjazdem na Wieżę Eiffla, Polami Elizejskimi, Łukiem Triumfalnym. W Lloret de Mar mieszkaliśmy w czterogwiazdkowym hotelu Evenia Olympic Park, z bogatym zapleczem sportowym. To był czas szaleństwa kąpieli słonecznych, morskich, nocnych dyskotek i niezapomnianych romantycznych spacerów. Dzień kończyliśmy wspólną modlitwą i salezjańskim słówkiem ks. Pawła. W programie naszego wypoczynku była też Barcelona ze słynną Sagradą Familią, Parc Guell, Katedra Santa Eulalia, ulica Rambla. Dla fanów Barcelony wydarzeniem stał się pobyt na Camp Nou. Przeżyciem duchowym było spotkanie w Monserrat z Czarną Madonną - opiekunką Katalonii.

Ostatni dzień salezjańskiej przygody to Lazurowe Wybrzeże. - Zatrzymaliśmy się w Cannes, aby poczuć oddech Festiwalu Filmowego - wspomina Marek Sikorski. - Drogie mieszkania, luksusowe jachty, najdroższe samochody, Grand Ciasno - to z kolei symbole zapierającego dech Monte Carlo. Na zakończenie przeżyliśmy tenisową przygodę - spotkanie z najlepszym polskim tenisistą, Wojciechem Fibakiem. Cóż to była za radość, gdy mogliśmy zrobić wspólne zdjęcia!

Kadra, która opiekowała się dziećmi w czasie salezjańskiego lata (pod kierownictwem Marka Sikorskiego) to: Apolonia Łuczka, Teresa Stachniczek, Katarzyna Wiertlewska, Katarzyna Nehring, Kamila Sikorska, ks. Paweł Żurawiński, Anna Tomaszewska, Kinga Mastalerska, Tomasz Robacki, Dariusz Ceglarski, Ryszard Kawicki.