W związku z pracami remontowymi różnego zakresu na terenie osiedla są przeprowadzane zapisy na wymianę drzwi wejściowych do mieszkań - tak zaczyna się „komunikat” na ulotce, którą mieszkanka Nowego Fordonu znalazła w skrzynce pocztowej.
Znalazłeś to na drzwiach lub wycieraczce? Uważaj! Złodzieje ...
Szybka akcja przy wejściu
Kobieta dodaje: - W zeszłym roku dostawaliśmy podobne reklamy. Jakaś szybka akcja, bo zapisy trwają tylko do końca bieżącego tygodnia. Firma, produkująca i montująca drzwi, chce w ten sposób przyciągnąć klientów. W tym tygodniu znowu otrzymałam ulotkę. Z informacji na niej da się wywnioskować, jakoby zakład działał w powiązaniu ze spółdzielnią mieszkaniową. Przynajmniej takie wrażenie odniosłam. Chodzi przecież o te „prace remontowe na terenie osiedla”. Może cena drzwi faktycznie konkurencyjna. Mnie jednak chodzi o sposób, w jaki producent się reklamuje.

Okazuje się, że spółdzielnia nie ma nic wspólnego z producentem drzwi i jego reklamami. W tej części Bydgoszczy największa jest Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa. - Notorycznie firmy próbują przyciągnąć odbiorców, powołując się na współpracę z nami – mówi Ewa Hardyk, zastępca prezesa FSM. - Firmy w ramach pewnego rodzaju akcji oferują nie tylko wymianę drzwi, ale też przykładowo okien lub kaloryferów. Odcinamy się od tego rodzaju działalności. Nie prowadzimy podobnych działań. Przestrzegamy natomiast, także w naszej gazetce „Efesemka”, przed takimi firmami.
Jeżeli ulotki albo plakaty firm pojawiają się np. na tablicach ogłoszeń na klatkach schodowych w blokach, dozorcy z ramienia FSM je zrywają. - Jeżeli z kolei planujemy prace, np. remontowe czy kontrole instalacji, to każdorazowo informujemy o tym naszych mieszkańców – podkreślają w spółdzielni.
Z podobnym problemem zetknęli się mieszkańcy Torunia, ale też Krakowa i Łodzi. Tak samo dostali ulotki z ofertą typu „Skorzystaj teraz albo potem będzie za późno”.
Adres nie do wglądu
Firma, która się reklamuje w Bydgoszczy, ma wprawdzie swoją stronę internetową, ale adresu siedziby na nim odszukać nie możemy. Nadaremnie szukać w sieci opinii na temat tego przedsiębiorstwa produkcyjno-usługowego. Jest tylko kontakt telefoniczny oraz e-mailowy. Dzwonimy pod numer, podany na ulotce. Przedstawiciel firmy nie uważa, jakoby treść wprowadzała w błąd. Przekonuje, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - Tam nie ma ani słowa o spółdzielni mieszkaniowej – zaznacza nasz rozmówca.
Podpytujemy go jednak o „prace remontowe różnego zakresu na terenie osiedla”. - No, to są różne prace, chociażby wymiana podłóg, tzn. paneli – odpowiada mężczyzna.
- Ale wymiana podłóg dotyczy remontu mieszkań, nie prac prowadzonych na osiedlu – zaznaczamy.
Słyszymy, że mieszkania są przecież w bloku na osiedlu. I rozmówca dalej zachwala produkt w konkurencyjnej cenie.
Refundacja na wyciągnięcie ręki
W ulotce znajduje się ponadto informacja o rzekomo przysługującej refundacji zakupu drzwi, to refundacja z ramienia inwestora. Właściwie refundacji nie ma. Chodzi o… niższą cenę drzwi, tak po prostu.
Czytelniczka kończy: - Skoro tajemnicza firma tak podchodzi do klienta, lepiej odpuścić sobie taką współpracę. Za tymi jej drzwiami może czyhać pułapka.
