wideo: Echo Ziemi Puckiej
Jest wyrok w sprawie bezlitosnego potraktowania psa z Władysławowa. Sąd w Pucku skazał dwóch mężczyzn z Władysławowa na 8 miesięcy więzienia, zadatek finansowy - po 5 tysięcy złotych na rzecz OTOZ Animals, pięcioletni zakaz posiadania zwierząt oraz częściowe pokrycie kosztów sądowych. Sędzia Izabela Frąckowiak - Aleksiejew nie miała wątpliwości - obaj oskarżeni są winni.
- Działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą ze szczególnym okrucieństwem usiłowali uśmiercić psa poprzez zadawanie uderzeń cegłą i trzonkiem od łopaty po całym ciele, w tym głowę, powodując liczne krwiaki i rozcięcia na skórze. Następnie umieścili go w worku foliowym oniemożliwiając mu dostęp do powietrza - wyjaśniała sędzina.
ZOBACZ TEŻ:
Jeden z nich został skazany za samo usiłowanie uśmiercenia zwierzęcia. Drugi zdaniem sądu nie uczestniczył bezpośrednio w całym procederze i podżegał do całego procederu. Samo nakłanianie zostało potraktowane na równi z samym procederem.
Wyrok nie jest prawomocny, choć nie do końca satysfakcjonuje właściciela Odiego. Oskarżyciele nie planują wnosić apelacji.
- Spodziewałem się maksymalnego wymiaru kary - mówi Przemysław Wiśniewski. - Nikt nie ma prawa zabijać zwierzęcia, tym bardziej nie swojego.
OTOZ Animals inspektorat Puck dodaje, iż najważniejsze, że mężczyźni zostali osądzeni.
- Cieszymy się, że w ogóle do wyroku doszło - komentuje Maria Antoniewicz. - To pierwszy tak poważny proces w Pucku. Mogło być bardziej surowo, ale mamy takie a nie inne prawo.
W praktyce oprawcy Odiego spędzą w więzieniu najbliższe pół roku. Sędzia wzięła pod uwagę dwumiesięczny areszt, który odbyli przed pierwszą rozprawą. Obrońcy praw zwierząt mówią o sukcesie, ponieważ wcześniej podobne sprawy kończyły się zwykle maksymalnie na kilkutygodniowej odsiadce.
Sam Odi pojawił się przed budynkiem puckiego sądu. Pies wyzdrowiał i nie stracił zaufania do ludzi. Blizny na ciele zostaną do końca życia.