- Zabrałam bratanków do Zielonych Arkad. Były zakupy, lody, a na koniec chcieliśmy sobie zrobić pamiątkowe zdjęcia... - opowiadała bydgoszczanka Gazecie Wyborczej.
Na ekranie systemu Selfie Photobox zamiast przyrodniczych obrazków wyświetlił się pornograficzny kadr. Jak to się stało?
- Teoretycznie włamanie się do naszego systemu jest niemożliwe. Selfie Photobox działa pod nadzorem profesjonalnej firmy i ma wiele zabezpieczeń - tłumaczyła GW dyrektor Zielonych Arkad Iwona Mroczek.
Udało się nam skontaktować z dyrekcją.
- Jestem oburzona, jest mi niezmiernie przykro. Już zawiadomiłam organy ścigania o tym bulwersującym zajściu, które nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy też w kontakcie z firmą nadzorującą pod kątem informatycznym stoisko fotograficzne. Sprawa jest niezwykle poważna, może dotyczyć każdego nas. Naruszono przestrzeń bezpieczeństwa, przestrzeń chronioną. Nie można przejść obojętnie obok ataku na sferę wartości, moralności, obyczajności. Mam nadzieję, że policja zlokalizuję sprawcę tego włamania.