Fernando Santos: Nie chodzi o umiejętności, tylko koncentrację
- Szczerze mówiąc nie wiem, co powiedzieć. Podkreślaliśmy sobie, że trzeba być skoncentrowanym, nie bać się posiadać piłkę. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Byliśmy agresywni, stworzyliśmy sytuacje. Strzeliliśmy dwa gole, mogliśmy trzy, cztery, a Mołdawia nie stworzyła żadnego zagrożenia - dzięki naszej gry - powiedział Fernando Santos.
- W przerwie powiedziałem zawodnikom, że jesteśmy na dobrej drodze do zwycięstwa. Trzeba tylko utrzymać ten sam poziom. W drugiej połowie zniknęliśmy jednak z meczu bez żadnego wytłumaczenia. Straciliśmy bramkę, potem mogliśmy trafić na 3:1, ale to się nie wydarzyło, pewnie przez brak koncentracji - dodał selekcjoner Biało-Czerwonych.
To druga porażka w czwartym meczu za kadencji Santosa. Wcześniej polegliśmy z Czechami w Pradze (3:1). Dwa zwycięstwa odnotowaliśmy za to w Warszawie: z Albanią po golu Karola Świderskiego i towarzysko z Niemcami w zeszły piątek po trafieniu Jakuba Kiwiora.

- Zdarzają się takie mecze, ale nie jestem w stanie wytłumaczyć drugiej połowy inaczej niż przez utratę podejścia do meczu, brak koncentracji. Nic nie wskazywało, że to może się wydarzyć. Tu nie chodzi o brak umiejętności. Gdyby ich brakowało, nie mogliby zagrać takiej pierwszej połowy - stwierdził Portugalczyk.
- Po pierwszej straconej bramce mogliśmy "zamknąć spotkanie" golem na 3:1 i grać tak jak w pierwszej połowie. My jednak zaczęliśmy kumulować błędy. Kiedy to się wydarza, jest to wstyd. Nie ma żadnego wytłumaczenia - zaznaczył Santos.
REPREZENTACJA w GOL24
MEMY o meczu Mołdawia - Polska. No i wakacje! Santos: W co j...
