Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fenomenalna połowa! Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz nie przestraszyła się mistrza Polski

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Mike Smith
Mike Smith Tomasz Czachorowski
Jedna z najlepszych połów w wykonaniu Enea Abramczyk Astorii w tym sezonie nie wystarczyła jednak do pokonania Śląska we Wrocławiu.

Śląsk Wrocław - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 101:90 (18:30, 34:30, 27:15, 22:15)

Śląsk: Martin 23, 9 as., Mitchell 13 (1), Nizioł 11 (1), Dołębiowski 9 (1), Parachouski 0 oraz Dziewa 16 (1), Pusica 10 (2), Ramljak 8, Kolenda 6, Tomczak 5, Karolak 0.
Enea Abramczyk Astoria: Szymkiewicz 23, Simon 18 (3), Henry 16 (2), Smith 15 (2), Petrilevicius 2 oraz Cayo 8, Lewandowski 4, Frąckiewicz 3, Wadowski 1.

Śląsk w tym meczu walczył o fotel samodzielnego lidera PLK, ale Enea Abramczyk Astoria pojechała do Wrocławia bez absolutnie żadnych kompleksów. Pod wodzą Athanasiosa Skourtopoulosa drużyna wygrała trzy z czterech spotkan i bardzo blisko zapewnienia sobie utrzymania.

Bydgoszczanie zaczęli świetnie. To oni częściej prowadzili, a w połowie 1. kwarty po akcjach 2+1 Łukasza Frąckiewicza i Mike'a Smitha było 11:17. Gdy za 3 przymierzył w kolejnej akcji Ben Simons, to trener Ertugrul Erdogan musiał prosić o przerwę, bo Asta była nie do zatrzymania w ofensywie. Nic nie pomogło, bo przewag urosła szybko do 14 punktów (11:25). Wrocławianie byli bezradni w obronie i raz za razem goście pakowali im piłkę do kosza z faulami w dodatku. Po niespełna 13 minutach gry w hali mistrza Polski Asta miała na koncie 40 punktów!

W końcu jednak i Śląsk odpowiedział: presją w defensywie na całym boisku i szalonym tempem akcji ofensywnych. Przewaga nieco stopniała, ale do przerwy Enea Abramczyk miała 8 pkt więcej, dzięki blisko 60-procentowej skuteczności z gry. Duet Smith - Simons zebrał do przerwy aż 29 punktów.

Po przerwie zaczęły się problmy. Gospodarze z wielką determinacją i agresją zaczęli bronić, w ataku nie do zatrzymania był Aleksander Dziewa. Wrocławianie zaczęli 2. połowę od serii 7:0. W dodatku z 4 faulami na ławkę musieli powędrować Henry i Petrilevicius. Śląsk gonił, gonił i 26. minucie wyszedł na prowadzenie (68:67). Goście mieli coraz większe kłopoty w ofensywie, na sam koniec kwarty gospodarze osiągnęli najwyższą przewagę (79:75).

W ostatniej kwarcie mistrzowie Polski już dyktowali warunki gry, a w roli kata Astorii wystąpił DJ Mitchell, po którego serii punktów Śląsk odjechał na dystans 10 punktów.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fenomenalna połowa! Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz nie przestraszyła się mistrza Polski - Gazeta Pomorska