Śląsk Wrocław - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 101:90 (18:30, 34:30, 27:15, 22:15)
Śląsk: Martin 23, 9 as., Mitchell 13 (1), Nizioł 11 (1), Dołębiowski 9 (1), Parachouski 0 oraz Dziewa 16 (1), Pusica 10 (2), Ramljak 8, Kolenda 6, Tomczak 5, Karolak 0.
Enea Abramczyk Astoria: Szymkiewicz 23, Simon 18 (3), Henry 16 (2), Smith 15 (2), Petrilevicius 2 oraz Cayo 8, Lewandowski 4, Frąckiewicz 3, Wadowski 1.
Śląsk w tym meczu walczył o fotel samodzielnego lidera PLK, ale Enea Abramczyk Astoria pojechała do Wrocławia bez absolutnie żadnych kompleksów. Pod wodzą Athanasiosa Skourtopoulosa drużyna wygrała trzy z czterech spotkan i bardzo blisko zapewnienia sobie utrzymania.
Bydgoszczanie zaczęli świetnie. To oni częściej prowadzili, a w połowie 1. kwarty po akcjach 2+1 Łukasza Frąckiewicza i Mike'a Smitha było 11:17. Gdy za 3 przymierzył w kolejnej akcji Ben Simons, to trener Ertugrul Erdogan musiał prosić o przerwę, bo Asta była nie do zatrzymania w ofensywie. Nic nie pomogło, bo przewag urosła szybko do 14 punktów (11:25). Wrocławianie byli bezradni w obronie i raz za razem goście pakowali im piłkę do kosza z faulami w dodatku. Po niespełna 13 minutach gry w hali mistrza Polski Asta miała na koncie 40 punktów!
W końcu jednak i Śląsk odpowiedział: presją w defensywie na całym boisku i szalonym tempem akcji ofensywnych. Przewaga nieco stopniała, ale do przerwy Enea Abramczyk miała 8 pkt więcej, dzięki blisko 60-procentowej skuteczności z gry. Duet Smith - Simons zebrał do przerwy aż 29 punktów.
Po przerwie zaczęły się problmy. Gospodarze z wielką determinacją i agresją zaczęli bronić, w ataku nie do zatrzymania był Aleksander Dziewa. Wrocławianie zaczęli 2. połowę od serii 7:0. W dodatku z 4 faulami na ławkę musieli powędrować Henry i Petrilevicius. Śląsk gonił, gonił i 26. minucie wyszedł na prowadzenie (68:67). Goście mieli coraz większe kłopoty w ofensywie, na sam koniec kwarty gospodarze osiągnęli najwyższą przewagę (79:75).
W ostatniej kwarcie mistrzowie Polski już dyktowali warunki gry, a w roli kata Astorii wystąpił DJ Mitchell, po którego serii punktów Śląsk odjechał na dystans 10 punktów.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?