Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[Felieton] Zjedzenie lunchu jako punkt wyjścia do dyskusji o uprzedmiotowieniu kobiet - czemu nie?

Dominika Kucharska
Tomasz Czachorowski
Jeśli głos zabiera ulubienica Ameryki, to wszystko jest możliwe.

Jennifer Aniston nie wytrzymała. Widząc kolejną okładkę tabloidu, dywagującego nad tym czy 47-letnia aktorka „wreszcie” jest w stanie błogosławionym, usiadła i napisała list do mediów zatytułowany „On The Record”. Zapewnia w nim, że nie spodziewa się dziecka, a winę za jej większy brzuch - udokumentowany na pstrykniętych z ukrycia zdjęciach - ponosi burger zjedzony na lunch. „Obżarłam się i tyle” - mówi ze szczerością, która w świecie celebrytów jest dziś czymś niespotykanym.

Aniston nie ograniczyła się tylko do potwierdzenia komunikatu swojego rzecznika. Poszła o krok dalej, stwierdzając, że to, w jaki sposób media pokazują ją, jest odzwierciedleniem uprzedmiotowienia kobiet w ogóle. „O tym, czy czujemy się kompletne, nie decyduje bycie z kimś lub bycie singielką, posiadanie dzieci lub nie” - pisze. I dodaje: „Przekaz mówiący, że dziewczynki nie są ładne, dopóki nie są szczupłe, nie są godne naszej uwagi, jeśli nie wyglądają jak supermodelki i aktorki na okładkach magazynu, to coś, co wszyscy kupili”.

Nie wyglądamy jak supermodelki

Czytając te słowa przypomniała mi się niedawna rozmowa z koleżankami na temat usłyszanych w dzieciństwie opinii dotyczących naszej cielesności. Wyryły się one w naszej pamięci na tyle dobrze, że wciąż potrafimy je przytoczyć z marszu. Jedna do dziś ma w głowie słowa babci, która powiedziała jej, że musi szczególnie dbać o włosy, bo to jej najmocniejsza strona. Nie to, co w głowie, ale to, co na niej. Druga wspomniała okres, gdy jej mama starała się interweniować, bo zauważyła, że jej córka przytyła. - Wiem, że robiła to z troski o moje zdrowie, ale wtedy czułam się bardzo źle, jakbym przez te kilka kilogramów stała się kimś gorszym - wyznała. Ja doskonale zapamiętałam starsze kuzynostwo, które przy każdym rodzinnym spotkaniu nabijało się z tego, że jestem wyższa niż rówieśnicy, budując kompleks, który przez długi czas zjadał mnie od wewnątrz.
Pewnie każda z Was usłyszała kiedyś coś podobnego. Coś co sprawiło, że uwierzyłyście, że jakaś cecha Waszej powierzchowności jest ważniejsza od intelektu, poczucia humoru, talentów... Bo jak cię widzą, tak cię piszą.

Świat, który stoi na głowie

Drogie Mamy, Babcie, Siostry, Ciocie, Kuzynki! Dziś dziewczynki z każdej strony są zalewane obrazkami idealnych kobiet. Celowo piszę „obrazkami”, bo po śmiertelnej dawce Photoshopa zdjęciem tego nie nazywajmy. Wszechobecne obrazki i wytykanie każdej niedoskonałości przez media wystarczą, by ta dziewczynka zrozumiała, że współczesność brzydzi się wszystkim, co nieidealne i brutalnie wystawia to na pośmiewisko, bądź dopisuje do tego ideologię - „jest nieszczęśliwa, zapuściła się, odpuściła sobie”... Naszym zadaniem powinno być odwracanie świata stojącego na głowie, a nie swobodne przechylanie się w stronę uprzedmiotowiania. To niezwykle ważne i zarazem niebywale trudne w czasach, gdy wałkowane zasady personal brandingu - skrupulatnego budowania swojego wizerunku - dla wielu stały się podstawą, aby osiągnąć cokolwiek.

Aniston w swoim liście pisze, że nacisk, który kładziemy na kobiety jest absurdalny i niepokojący. Jednocześnie dodaje, że lata doświadczeń nauczyły ją, że żaden list nie zrewolucjonizuje mediów. Zmianie może ulec jedynie nasz odbiór tego typu treści i reakcja na nie. Dopiero to może wywołać lawinę. Dobrze byłoby dorzucić do niej swój kamyczek.

Przeczytaj list Jennifer Aniston

Dominika Kucharska

Dziennikarka, kulturoznawczyni, fanka Jamiego Olivera i wierna kibicka FC Barcelony. Redaktorka prowadząca miesięcznika „Biznes Kujawsko-Pomorski”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!