Faza play-off się oddaliła. Gdyby było więcej pieniędzy...

Bydgoszczanie zakończyli 1. rundę nieoczekiwaną porażką 0:3 we własnej sali z AZS Rzeszów. O ile przegranej 19-letniego Artura Greli można było się spodziewać, o tyle nikt nie przypuszczał, że pokonani zostaną Cai Wei (Chiny) i Wiaczesław Burow (Rosja).

- Tomasz Lewandowski ma bardzo niewygodny serwis i menedżer rzeszowskiej drużyny często wystawia go przeciwko zawodnikom z Azji, gdzie zagrywa się zupełnie inaczej. Cai Wei nie poradził sobie z podaniami Lewandowskiego. Nie przyjął aż jedenastu serwisów. To przesądziło o nieznacznej porażce [dwa sety Chińczyk przegrał w stosunku 9:11 - przyp. red.] - mówi Zbigniew Leszczyński, menedżer i sponsor bydgoskiej drużyny. - Zawiódł Wiaczesław Burow. W poprzednim sezonie gładko ograł Wasilija Łakiejewa 3:0, teraz role się odwróciły...

Brak punktów w starciu z akademikami może okazać się kluczowy w kontekście walki o fazę play-off. LOTTO Zooleszcz Gwiazda do czwartej drużyny w tabeli traci już 8 oczek.

Leszczyński: - Mogło być lepiej, gdybyśmy dysponowali większym budżetem. Wtedy płacilibyśmy zawodnikom stałe, miesięczne pensje i ciągle byliby do naszej dyspozycji. Na to jednak nas nie stać; dzwonię do zawodników, gdy ich potrzebuję. Często nie mogą przyjechać, bo zarabiają w innych ligach i następuje kolizja terminów. Tak było chociażby w starciu z Rzeszowem, gdy nie mogłem skorzystać z usług Hindusa Harmeeta Desai’a oraz Koreańczyka Kang Dongsoona.

Kolejny ligowy mecz nasz zespół rozegra 3 lutego w sali przy ul. Bronikowskiego z Polonią Bytom, która również marzy o awansie do play-off (do 4. miejsca traci 4 punkty). Kolizja terminów powoduje, że znów zabraknie Hindusa i Koreańczyka...

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU