- Na 22. km dziewiątego etapu miałem wypadek - przekazał Maciej Giemza. - Przy prędkości 100-110 km/h uderzyłem w kamień, którego nie widziałem, bo jechałem pod słońce i w kurzu. Rolowałem razem z motocyklem - dodał 26-letni zawodnik Orlen Teamu, który po poniedziałkowym odcinku zajmował 17. miejsce w klasyfikacji generalnej. W wyniku wypadku zerwał więzadła w lewym barku i złamał kości prawej stopy.
To trzeci polski motocyklista, który przedwcześnie zakończył udział w tegorocznym Dakarze. Podczas piątego etapu kontuzji kręgosłupa doznał Adam Tomiczek. Na tym samym odcinku awarii uległ motocykl Jacka Bartoszka z DUUST Rally Team. Skorzystał z pomocy organizatora, co automatycznie wykreśliło go z rywalizacji. Maszynę udało się naprawić i debiutant powrócił na trasę w kategorii Dakar Experience. Jednak w poniedziałek miał wypadek.
- Po przejechaniu przez wydmy zacząłem przyspieszać i potem pamiętam już tylko tyle, że ktoś mnie obudził. Leżałem na ziemi, śmigłowiec już był, zabrał mnie do szpitala - relacjonował Bartoszek, który nie doznał poważniejszych obrażeń.
Za to coraz pewniej czuje się jego kolega z DUUST Konrad Dąbrowski. 19-letni motocyklista we wtorek był 33., a w „generalce” znów awansował i jest 31.
Czwarte miejsce w kategorii samochodów utrzymali Jakub Przygoński i Timo Gottschalk, choć zamiast niwelować stratę do podium, muszą oglądać się za siebie. Za nimi najgorszy jak dotąd etap. W ich Toyocie Hilux uszkodzeniu uległy aż cztery koła (w zapasie są trzy). Swoje oddał im Shameer Variawa. Dzięki temu dojechali do mety bez większych uszkodzeń.
- Cieszymy się, że dotarliśmy, bo było naprawdę bardzo trudno. W tym samym momencie na kamieniu przebiliśmy dwie opony, za chwilę kolejne dwie i skończyły się nam zapasy. Jedno koło próbowaliśmy naprawić, ale nie dało się. Shameer z Toyota Gazoo Racing nam pomógł, gdyby nie on, byśmy nie dojechali. Ostatnie kilometry odliczałem, żeby ukończyć etap i zapomnieć o nim - relacjonował w mediach społecznościowych Przygoński, który na mecie był dopiero 24.
W kategorii SSV do gry po kłopotach z napędem wrócili Aron Domżała i Maciej Marton, którzy zajęli siódme miejsce i wciąż są na trzecim w „generalce”. Dobrze radzą sobie ekipy Energylandii - Marek Goczał i Rafał Marton zajęli trzecią pozycję (ósme w generalnej), a Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk ósmą (czwarte). Równym tempem jedzie na quadzie Kamil Wiśniewski z Orlen Teamu (siódmy na etapie i w generalnej).
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Ta piękność to nie żona piłkarza, a... sędzia!
- Zwolniona z klubu piłkarka zarabia w serwisie dla dorosłych
- Była dziewczyna Szczęsnego spotyka się z kierowcą Formuły 1
- Żona Łukasza Skorupskiego została napadnięta. Bramkarz jest wściekły
- Najlepsi polscy piłkarze w FIFA 21. Zwycięzca mógł być tylko jeden [FIFA RATINGS]
- Oceny piłkarzy w FIFA 21. Robert Lewandowski na podium! Zobacz TOP 10
