
Dmytro Baszłaj (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Za mecz: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 0:2
Rozegranych minut: 90
Ukrainiec drugi raz z rzędu ma miejsce w naszej Antyjedenastce. I nie może być inaczej, bo podobnie jak przed tygodniem Baszłaj kompletnie nie radził sobie w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. Lewa strona Podbeskidzia wyglądała mizernie w destrukcji.

Marcel Zylla (Śląsk Wrocław)
Za mecz: Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 1:1
Rozegranych minut: 69 (zmieniony)
21-latek dostał szansę od początku od Jacka Magiery i jej nie wykorzystał. Zylla spowalniał akcje Śląska w ofensywie i gdy już do jakichś dochodził, to psuł je koncertowo. Chwilę po tym jak zszedł, wrocławianie wyrównali.

Damian Rasak (Wisła Płock)
Za mecz: Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 2:2
Rozegranych minut: 90
Rasak to kawał chłopa, a dał się przewrócić Tarasowi Romanczukowi i co gorsza, czekał w nieskończoność na reakcję sędziego. A Jagiellonia spokojnie wyprowadziła kontrę i objęła prowadzenie. Pomocnik Nafciarzy mógł się również lepiej zachować przy drugim straconym golu, gdy szybszy okazał się Bartosz Bida.

Tomasz Jodłowiec (Piast Gliwice)
Za mecz: Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:2
Rozegranych minut: 33 (wszedł)
Gdy piłkarz z takim bagażem doświadczenia podchodzi do jedenastki w doliczonym czasie, przy korzystnym wyniku, wszyscy oczekują gola. Tymczasem Jodłowiec uderzył beznadziejne, w sam środek, gdzie czekał Dusan Kuciak. A na domiar złego Lechia Gdańsk zdołała wyrównać w 95. minucie. Oczywiście z rzutu karnego.