https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fachowa "žTłumaczka"

Jarosław Reszka
W niezapomnianym serialu radiowym „Fachowcy” Jonasza Kofty i Stefana Friedmanna, tytułowi fachowcy to mieli do siebie, że za co by się nie zabrali, to wychodziło źle, bardzo źle albo wręcz katastroficznie.

<!** Image 1 align=left alt="Image 16386" >W niezapomnianym serialu radiowym „Fachowcy” Jonasza Kofty i Stefana Friedmanna, tytułowi fachowcy to mieli do siebie, że za co by się nie zabrali, to wychodziło źle, bardzo źle albo wręcz katastroficznie. „Tłumaczka” to też dzieło fachmanów pierwszej klasy - ale warto od razu uspokoić, że robota wyszła tym razem solidna i prawa do reklamacji nie dająca. Sydney Pollack („Firma”, „Pożegnanie z Afryką”, „Tootsie”, „Trzy dni Kondora”) to jeden z najbardziej doświadczonych hollywoodzkich reżyserów, z czterdziestoletnim stażem i dobrą ręką do produkcji hitów. Nicole Kidman i Sean Penn w rolach głównych to też gwarancje najwyższej jakości. I taki też jest ten film: świetne rzemiosło, dobra jakość, żadne arcydzieło, ale kawał dobre roboty.

Pomysł na intrygę nie jest zbyt skomplikowany - tłumaczka pracująca w ONZ przez przypadek słyszy rozmowę, z której wynika, że szykowany jest zamach na przywódcę afrykańskiego państwa, jednego z tych, gdzie politykę uprawia się za pomocą bojówek piętnastolatków z kałasznikowami. I to widowiskowy zamach - podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Oczywiście zgodnie z regułami dobrze pomyślanego dramatu sensacyjnego, wszystko okazuje się inne, niż wydawało się na początku, ale o tym już warto przekonać się na własne oczy. Jednak prostota fabuły to żaden defekt, odwrotnie, dzięki temu historia opowiadana jest z większą dbałością o szczegóły, a Kidman i Pean mogą subtelniej tworzyć swe postacie. Zwłaszcza, że także one są dość charakterystyczne. Grany przez Peana agent federalny Tobin Keller to typ glinarza czy detektywa znany z dziesiątków albo i setek filmów - zmęczony, sfrustrowany facet, który już dawno przekonał się, że świat nie jest czarno-biały, a prawda może być bardzo zwodnicza. Nieco bardziej oryginalna jest postać prześlicznej jak zwykle Nicole Kidman, jej Sylvia Broome to kobieta zamknięta w sobie, nieufna, skrywająca jakąś tajemnicę.

To zresztą łączy dwójkę głównych bohaterów, oboje są w jakiś sposób przetrąceni traumatycznymi doświadczeniami, żyją z brzemieniem przeszłości i oboje muszą sobie poradzić ze spiskiem.

„Tłumaczka” nie jest filmem akcji, tu nie chodzi o to, kto celniej strzela i wyżej skacze. Największą trudność, jaką muszą pokonać bohaterowie filmu, to przeskoczenie niewidzialnej bariery nieufności. Bariery, jaką chyba wszystkim nam coraz częściej przychodzi pokonywać. I to nie tylko przy okazji ratowania życia afrykańskich wodzów.

„Tłumaczka”, reż. Sydney Pollack

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski