
Po bramkach Grzegorza Krychowiaka i Krzysztofa Piątka Polska pokonała w Jerozolimie 2:1 Izrael, zapewniając sobie - na kolejkę przed końcem eliminacji Euro 2020 - pierwsze miejsce w grupie. Jak wypadli poszczególni piłkarze Jerzego Brzęczka? Jak na ironię - najlepiej graliśmy, gdy na boisku nie było jeszcze Roberta Lewandowskiego.

Wojciech Szczęsny - ocena 4 (skala 1-6)
Przez większość czasu nudził się w bramce, ale gdy trzeba było interweniować robił to, co do niego należało. Choć znajdą się tacy, którzy powiedzą, że potrafi lepiej spisywać się na przedpolu. Przy straconej bramce nie zawinił.

Tomasz Kędziora - 4
Wrócił do pierwszego składu (poprzedni mecz, z Macedonią Płn. obejrzał z ławki) i udowodnił, że Bartosz Bereszyński wcale nie musi mieć monopolu na występy na prawej obronie. Skuteczny w destrukcji, pomagał w ofensywie. Mógł nawet zaliczyć asystę, ale Sebastianowi Szymańskiemu zabrakło precyzji. Pod koniec, podobnie jak reszta kolegów z bloku defensywy, znalazł się pod większą presją, ale na szczęście rywalom udało się trafić tylko raz.

Jan Bednarek - 4
Razem z Kamilem Glikiem skutecznie czyścili przez godzinę przedpole naszej bramki. Spokojny, skuteczny. Inna sprawa, że rywali - w osobie napastników Izraela - miał w sobotę dość niemrawych. Do czasu oczywiście, ale bramka dla Izraela była tyleż zasłużona, co przypadkowa.