Kiedy zaczynali były wyjątkowi. Nośne riffy, mocne teksty… Dziś również ciężko znaleźć na muzycznej scenie zespół, który mógłby się z nimi równać. W sobotę, 5 marca na scenie toruńskiej Od Nowy zagra Kazik Na Żywo.
<!** Image 2 align=none alt="Image 167644" >
Kazik Staszewski, choć od lat pozostaje wierny swojej macierzystej formacji - Kultowi, to jednak co jakiś czas urządza sobie muzyczne skoki w bok. Na początku lat 90. powołał do życia grupę Kazik Na Żywo. Ostre gitarowe riffy w połączeniu z publicystyką Staszewskiego zaowocowały wybuchową mieszanką, która przywodziła na myśl chociażby dokonania Rage Against The Machine. Tyle, że w rodzimej wersji. Fani upadli na kolana, a kiedy wstali, pobiegli czym prędzej kupować ich płyty.
<!** reklama>
Kazik Na Żywo był tak naprawdę kontynuacją solowego projektu Staszewskiego, który jako pierwszy w Polsce niezwykle szeroko otworzył się na rap wydając album Spalam się. Z czasem dołączyli do niego kolejni muzycy, dzięki czemu zespół nabrał iście hardcorowego charakteru. Adam „Burza” Burzyński z Kobranocki, Robert „Lica” Friedrich z Acid Drinkers, Tomasz Goehs z Turbo. Staszewski współpracował z najlepszymi.
Mimo sukcesów grupy po wydaniu kilku płyt zespół zawiesił swoją działalność. Dlaczego?
- Trochę nie dawałem rady fizycznie. Namnożyło się też wtedy dużo projektów, trzeba było coś ociosać. Poza tym nie widziałem przyszłości dla tego zespołu – mówi Kazik Staszewski. – Nagrać czwartą płytę typu „szczekający wokal z walącymi gitarami” nie miało sensu. Chciałem czegoś innego, ale nie bardzo wiedziałem, co to miało być.
Decyzja o reaktywacja zapadła w maju 2008 roku. – Uważałem, że KnŻ to zamknięty rozdział. Nie lubię reaktywacji zespołów. Często bywa tak, że grupa, którą pamiętasz z młodości, która jest kultowa, która jest twoją prywatną legendą w konfrontacji z tobą, jako słuchaczem dojrzałym zupełnie się nie sprawdza – twierdzi wokalista. – Sam przeżyłem kilka takich rozczarowań. Obejrzałem jednak nasz koncert z 2007 roku i to było naprawdę dobre. Chwyciłem za telefon i wysłałem SMS-y do kolegów.
Decyzja pozostałych członków Kazika Na Żywo było natychmiastowa: „Wracamy razem na scenę!”. Warto wspomnieć, że reaktywacja grupy ma pewien związek z naszym regionem. Jaki? – To właśnie w klubie Od Nowa zespół wystąpił po raz pierwszy, po okresie długiego milczenia – mówi Maurycy Męczekalski, szef Od Nowy.
Jak wspomina ten pierwszy koncert Kazik Staszewski? – Wybraliśmy najlepsze utwory z najlepszych. Trochę okroiliśmy tylko program – mówi. – Ten pierwszy występ był dużą ulgą. Mimo, iż próby poszły dobrze, wydarzenie koncertowe, to jednak inna historia. Brakowało mi tej muzyki. Co prawda sala w klubie Od Nowa nie była duża, ale koncert został na pniu wyprzedany bez ani jednego plakatu. Wystarczyła poczta pantoflowa oraz Internet.
KnŻ
5.03.2011, Toruń, Od Nowa
Start – godz. 19.00
Bilety: 40/45 zł