Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022

Pomysł na sesję zrodził się po gali otwierającej tegoroczny EnergaCAMERIMAGE. To wtedy swoje historie opowiedziały pochodzące z Ukrainy Tetiana Staniewa i Elena Rubaszewska, przedstawicielki trwającego równolegle Międzynarodowego Festiwalu Filmów Etnograficznych „OKO”.
Zawsze znajdzie się sposób na pomoc
– Mówiłyśmy o Ukrainie, o tym, co przechodzą Ukraińcy, także artyści. Nasze słowa widocznie poruszyły gości festiwalu, w tym Baza Luhrmanna. Już na drugi dzień dostałam wiadomość, że chciałby on w jakiś sposób wesprzeć Ukraińców – opowiada Elena Rubaszewska, dyrektorka programowa festiwalu „OKO”.
Marek Żydowicz, założyciel i dyrektor EnergaCAMERIMAGE: – Rozmawialiśmy z Bazem Luhrmannem o tym, co się dzieje na granicy z Ukrainą i był wstrząśnięty. Wie, że do Polski przyjechało wielu uchodźców. Podczas rozmowy pokazałem mu nagranie z ukraińskimi dziećmi, które teraz są w Toruniu. Zapytał, co mógłby dla nich zrobić. Wpadliśmy na pomysł, że mogłaby to być sesja zdjęciowa z ich udziałem.
Baz Luhrmann podczas spotykania z dziećmi z Ukrainy nie ukrywał poruszenia. – Jesteśmy na festiwalu ze scenarzystami, reżyserami, ale co najważniejsze, jesteśmy tu dzisiaj z dziećmi, które nie są w swoich domach – mówił we wtorek reżyser takich filmów jak „Moulin Rouge!” czy „Wielki Gatsby”. – Ich domy są w Ukrainie, cztery godziny drogi stąd, gdzie wciąż słychać strzały.
Zdjęcia przekażą dramatyczne historie
Reżyserowi towarzyszyła Mandy Walker, autorka zdjęć do takich produkcji jak „Australia” czy „Elvis” – najnowszy film Luhrmanna. Podczas sesji za aparat chwyciły także dzieci. Oprócz robienia zdjęć, razem z rodzicami opowiadały, jak trafiły do Polski. Swoją poruszającą historią podzielił się Sergiej Danylkow z Buczy, ojciec siedmioletnich Bożeny i Zoriany.
– Pierwsze dziewięć dni wojny spędziliśmy w piwnicy. Byliśmy w 13 osób w pomieszczeniu dwa na dwa metry. Dziesiątego dnia zobaczyliśmy, że jest coraz więcej bombardowań, że zbliżają się kadyrowcy. Wtedy postanowiliśmy uciekać. Jechaliśmy trzema samochodami, trafiliśmy po drodze na ostrzał. Dwa auta przed nami zostały zniszczone, w środku widzieliśmy martwych ludzi. Omijaliśmy wraki i jednocześnie mieliśmy nadzieję, że żadna z kul nie dosięgnie nas. Wieźliśmy kanistry z benzyną, jedna kula i byłby koniec… – wspomina Sergiej.
Jego rodzina po kilkudziesięciu godzinach w końcu trafiła na granicę z Polską, skąd odebrał ich wieloletni znajomy Sergieja, mieszkający w Toruniu. Tu jego żona i dzieci zaczęły układać sobie życie, choć jak przyznaje mężczyzna, na początku było bardzo trudno. Sam bowiem musiał wracać do Ukrainy. Kolejna droga do ojczyzny czeka go już niedługo. Na razie jednak zajmuje się córkami z okazji ich urodzin. Jedną z urodzinowych atrakcji nieoczekiwanie stało się właśnie spotkanie ze słynnym reżyserem. – To na pewno dla nich wielka przygoda – przyznaje Sergiej.
Twarze dzieci silniejsze od czołgów
Organizatorzy EnergaCAMERIMAGE mają nadzieję, że efekty sesji trafią do jak największej publiczności. – Baz postanowił pomóc Ukrainie i to jest świetna postawa. Tak powinni robić ci, którzy mieli szczęście w życiu i sztuce – pomagać tym, których dotknęło nieszczęście wojny – komentuje Marek Żydowicz. Okazją do pokazywania sesji na świecie ma być promocja filmu Luhrmanna „Elvis”, który kandyduje do zdobycia Oscara.
– Wierzymy, że zdjęcia uda się pokazać w Hollywood i innych miejscach świata, do których trafią historie ukraińskich rodzin zmuszonych do ucieczki przed wojną – wyjaśnia Elena Rubaszewska. – Ukraina dziś mocno kojarzy się ze wszystkim, co militarne: czołgi, naloty, karabiny. Myślę, że obrazy dzieci, które są autentyczne i niczego nie udają, mogą być jeszcze silniejsze.