Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz niespodziewanie przegrała u siebie z Polskim Cukrem Pszczółką Startem Lublin i sama wpędziła się w tarapaty. Aby awansować do fazy play off, podopieczni trenera Artura Gronka muszą wygrać dziś w Zielonej Górze z Zastalem i liczyć na to, że King Szczecin przegra na wyjeździe z ostatnim w tabeli - GTK Gliwice.
Czy taki scenariusz jest realny? Jak najbardziej!
Zastal o nic już nie walczy; wiadomo, że po rundzie zasadniczej będzie czwarty. Poza tym, w 1. rundzie bydgoszczanie pokonali u siebie zielonogórzan 106:88.
Wygrana Kinga też nie jest taka pewna. Gliwiczanie wciąż walczą o utrzymanie. Jeżeli w środę zwyciężą, będą pewni pozostania w elicie bez konieczności oglądania się na to, co zrobi HydroTruck Radom.
Początek starcia „Asty” o godz. 17.30, transmisja na antenie Polsatu Sport News.
Pozostałe dwa zespoły z naszego województwa są pewne gry w ćwierćfinałach, ale biją się o jak najlepsze rozstawienie. Anwil Włocławek zajmie drugie miejsce, jeśli wygra wyjazdowy mecz z HydroTruckiem Radom (17.30). Jeśli ulegnie, musi liczyć na porażkę Arged BM Stali Ostrów w starciu z Asseco Arką Gdynia.
Twarde Pierniki Toruń walczą o 6. pozycję. Zajmą ją, gdy pokonają u siebie MKS Dąbrowa Górnicza (godz. 17.30), a Legia Warszawa przegra z Treflem Sopot.
Wiadomo już, że sezon zasadniczy Energa Basket Ligi wygra ekipa ze Słupska.
