Ze Sportowej nie docierają na razie żadne oficjalne informacje. Jeżeli jednak potwierdzą się te nieoficjalne, to kibice będą zadowoleni.
<!** Image 2 alt="Image 159625" sub="Emil Sajfutdinow, Grzegorz Walasek Fot. Jarosław Pabijan">Działacze Polonii nie ukrywają, że priorytetem jest dla nich zatrzymanie Emila Sajfutdinowa i Grzegorza Walaska. Problem jednak w tym, że obaj zawodnicy mogą przebierać w ofertach. Rosjanina kusił m.in. Unibax Toruń, a „Grega” Marma Rzeszów. Na niekorzyść Polonii przemawia też fakt, że w sezonie 2011 będzie ona startować na zapleczu Speedway Ekstraligi.
- Cały czas prowadzę negocjacje z tym żużlowcami - powiedział wczoraj „Expressowi” prezes bydgoskiego speedwaya Jacek Wojciechowski, ale żadnych szczegółów zdradzać nie chciał.
Rosjanin odmówił Toruniowi?
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że Emil odmówił Unibaksowi i jest już „po słowie” z Polonią. Podobno jego kontrakt opiewać ma na kwotę 1,7 miliona złotych.
Działacze znad Brdy doszli też do porozumienia z Walaskiem. W sezonie 2011 popularny „Greg” ma zarobić u nas 1,5 mln zł.
Warto jednak podkreślić, że są to informacje nieoficjalne, których nikt nie chce potwierdzić. Być może więcej dowiemy się podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
Miasto pomaga
W negocjacje z 20-latkiem z Baszkirii mocno zaangażował się ratusz. Władze miasta szukają dla niego hojnego, indywidualnego sponsora.
<!** reklama>O tym, że Emil może być blisko pozostania w Bydgoszczy, świadczą też wydarzenia z ubiegłego czwartku. Tego dnia żużlowiec, wraz ze swoim menedżerem Tomaszem Suskiewiczem, pojawił się w jednym z bydgoskich klubów na imprezie organizowanej przez sponsora żużlowca - firmę Red Bull. Co ciekawe, w tym samym czasie, w tym samym lokalu przebywał też Maciej Grześkowiak. W Internecie znaleźć można wspólne zdjęcie Sajfutdinowa, Suskiewicza, wiceprezydenta miasta i znanego biznesmena, Jerzego Gotowskiego...
Gdyby udało się zatrzymać Sajfutdinowa i Walaska, to niemal pewne jest, że zostałby także Robert Kościecha. Ten ostatni nie wyklucza startów w I lidze, ale swoją decyzję uzależnia od składu Polonii. „Kostek” chce, aby drużyna była silna i w 2011 roku biła się o awans. Kontrakty Emila i „Grega” dają pewność, że bydgoszczanie walczyć będą o najwyższe cele.
Pożegnanie z Andreasem
Dziś lub jutro prezes Wojciechowski spotka się z Andreasem Jonssonem i przedstawi mu warunki kontraktu na przyszły sezon. Jednak „Adrenalina” raczej ich nie przyjmie. Dlaczego? Bo Szwed chce zmienić otoczenie, a z naszych informacji wynika, że jest już dogadany z Unią Tarnów.
Dodajmy jeszcze, że Polonia namawia do pozostania Denisa Gizatullina. Z grodem nad Brdą pożegna się natomiast Antonio Lindbaeck.
Co z juniorami?
Nie wiadomo, jacy młodzieżowcy wystartują w Polonii w przyszłym roku. Na pewno zostanie Szymon Woźniak, którego mocno kusili działacze Unii Leszno (od sezonu 2011 w każdym ekstraligowym zespole będzie musiało jeździć dwóch polskich juniorów).
Z opcji wypożyczenia chce skorzystać Damian Adamczak. Otrzymał on propozycje z GTŻ Grudziądz i Orła Łódź. Nasi działacze nie podjęli jeszcze decyzji w sprawie przyszłości tego zawodnika.
Jak już informowaliśmy na naszych łamach, Polonia szuka młodych, zdolnych żużlowców startujących na Wyspach (w I lidze można zatrudniać juniora-obcokrajowca). Pisaliśmy o zainteresowaniu 16-letnim Nickiem Morrisem. Nic z tego jednak nie wyjdzie, bo Australijczyk chce się na razie skupić na startach w Wielkiej Brytanii. Poza tym, młody „Kangur” ściga się w Premier League, której mecze odbywają się przeważnie w niedziele, a to termin kolidujący z rozgrywkami w Polsce.
Jarosław Kalinowski, który łowi dla nas uzdolnioną młodzież, nie załamuje jednak rąk. Na liście potencjalnych kandydatów do jazdy w Polonii ma bowiem jeszcze 10 nazwisk.