https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Emil i Scott poszli na pięści

Marek Fabiszewski
Do rzadko spotykanej sytuacji na żużlowych torach doszło po zakończeniu 5. biegu Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Emil Sajfutdinow pobił się ze Scottem Nichollsem. Obaj zostali ukarani.

Do rzadko spotykanej sytuacji na żużlowych torach doszło po zakończeniu 5. biegu Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Emil Sajfutdinow pobił się ze Scottem Nichollsem. Obaj zostali ukarani.

<!** Image 2 align=right alt="Image 123947" sub="Emil Sajfutdinow (w niebieskim kasku) i Scott Nicholls nie opanowali nerwów po 5. wyścigu i od słowa do słowa przeszli do „rozmowy” na pięści. Żużlowcowi Polonii Bydgoszcz zabrakło punktu, by pojechać w półfinale GP Wielkiej Brytanii. Za to na pożyczonym od Rosjanina sprzęcie (w powtórce biegu półfinałowego) do 3. miejsca dojechał Duńczyk Hans Andersen... Fot. Jarosław Pabijan">Przed rozpoczęciem tegorocznego cyklu GP, gdy wiadomo było, że Emil dostanie stałą „dziką kartę”, Brytyjczyk bardzo pochlebnie wyrażał się o dwukrotnym mistrzu świata juniorów: - On na pewno przystąpi do rywalizacji bez zbędnego obciążenia psychicznego. Naprawdę trudno przewidzieć jak on pojedzie, bo równie dobrze może wygrać zawody, jak i ukończyć je na ostatnim miejscu. Emil jest młody, szybki i nie boi się twardej walki. Pod pewnymi względami można go porównać do młodego Tomasza Golloba - powiedział wtedy Nicholls.

W sobotę w Cardiff słowa te poszły w niepamięć. A powodem całego zajścia było zajechanie drogi Rosjaninowi przez Brytyjczyka na ostatnim łuku, gdy zawodnik bydgoskiej Polonii starał się wyprzedzić jadącego na trzeciej pozycji Nichollsa. Bójkę zaczęli już na motocyklach, a następnie zeskoczyli z maszyn i tuż przy wjeździe do parkingu zaczęli bić się po kaskach. Zanim obydwu jeźdźców odciągnęli od siebie mechanicy i służby porządkowe, kibice mieli porcję dodatkowych emocji. W drodze do boksu Nichollsa „potrącił” też Ashley Holloway, tuner Sajfutdinowa.

Obaj zawodnicy zostali wezwani przez Jury FIM - które zbiera się po każdych zawodach GP - i po wysłuchaniu zostali ukarani: Rosjanin - kwotą 600 dolarów i karę tę przyjął; Brytyjczyk - 500 USD, ale zamierza się odwoływać od tej decyzji.

<!** reklama>- Naprawdę, nie potrafię zrozumieć Emila. O co on mógł mieć pretensje po tym biegu? - zastanawia się Scott Nicholls. - Oglądałem powtórkę tego wyścigu kilkakrotnie i nie mam pojęcia! Nie zrobiłem nic złego, co można byłoby uznać za faul. To jest po prostu speedway. Jestem pewien, że Emil sam wielokrotnie nie dał się wyprzedzić rywalowi w taki sposób.

Z kolei Rosjanin na swojej stronie internetowej zamieścił oświadczenie, w których czytamy m.in.:

- Na początku chciałbym przeprosić moich sponsorów, kibiców i wszystkie osoby, które uraziłem swoim zachowaniem po piątym biegu. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, iż w moim odczuciu to ja zostałem zaatakowany przez kolegę z Anglii. Mam nadzieję, że już więcej do takich sytuacji z moim udziałem nie dojdzie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski