W ostatnim ligowym spotkaniu zawodnicy Trefla przegrali we własnej hali 1:3 z drugim w tabeli Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
„Moim zdaniem gramy dobrze, a to na co musimy uważać, to utrzymanie koncentracji. W tym momencie to dla nas największe wyzwanie. Bardzo dobrze zaczęliśmy niedzielny mecz, wygraliśmy pierwszego seta, jednak od drugiej partii rywale prezentowali się zdecydowanie lepiej, a my jednocześnie straciliśmy trochę pewności siebie. Trzeba też pamiętać, że Aluron to jedna z najlepszych drużyn w lidze” - stwierdził Kampa.
W piątek o godz. 17.30 gdańszczanie podejmą siódmy w tabeli Indykpol AZS, który ma tylko punkt mniej od Trefla, ale rozegrał także jedno spotkanie więcej. 7 listopada ekipa prowadzona przez chorwackiego trenera Igora Juricica triumfowała w Iławie 3:0, a najlepszym siatkarzem tego meczu wybrany został Kampa.
Olsztynianie ponieśli porażki w dwóch ostatnich konfrontacjach z wyżej notowanymi rywalami – w Iławie z liderem Asseco Resovią Rzeszów oraz także 1:3 w Warszawie z piątym Projektem. Wcześniej wygrali cztery kolejne mecze, w tym 3:0 przed własną publicznością z Aluronem.
„W piątek zmierzymy się z przeciwnikiem, który jest w naszym zasięgu. Jest to również kolejne spotkanie w domu, które przy wsparciu naszych kibiców chcemy wygrać. Na początku sezonu olsztynianie mieli trochę problemów, ale teraz widać, że ich gra w ostatnich miesiącach wyraźnie się ustabilizowała. Bardzo dobrze spisywali się zwłaszcza w grudniu i styczniu” - zauważył.
36-letni niemiecki rozgrywający podkreśla, że Indykpol to bardzo ofensywna drużyna, szczególnie groźna na zagrywce. Jego atakujący Karol Butryn jest razem ze środkowym PGE Skry Bełchatów Mateuszem Bieńkiem najlepszym zagrywającym PlusLigi – obaj zaliczyli 54 asy serwisowe.
„Będzie to kolejny mecz, w którym należy zagrać bezpiecznie i zatrzymać piłkę dzięki dobrej defensywie. Olsztynianie świetnie zagrywają, a w tym elemencie nie tylko znakomicie sobie radzi Butryn. Kiedy mają dzień na zagrywce, to mogą wygrać z każdym. Dlatego musimy skupić się na jak najlepszym przyjęciu, aby mieć nad nim kontrolę. Mówiąc żartobliwie, muszę jeszcze porozmawiać z chłopakami, żeby przyjmowali wysoko i bezpiecznie po naszej stronie” - podsumował.
(PAP)
