![Eksperci o Polonii. Mocne słowa [SONDA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/20/b7/592f0867769a6_o_large.jpg)

- Nie jestem zaskoczony. Spodziewałem się, że będzie źle - mówi bez ogródek Andrzej Koselski, były zawodnik i trener Polonii. - Nie ma pomysłu na klub. Miało być szkolenie młodzieży, a nic z tego nie wyszło. Dlaczego zakontraktowany Linus Ekloef, który miał pomóc w walce o utrzymanie, pojechał do Daugavpils „na pożarcie”, a nie wystąpił w meczu u siebie? Przecież to bez sensu. Uważam, że właściciel klubu Władysław Gollob nie zdał egzaminu. Nie widzę szans na poprawę sytuacji drużyny w tabeli w rundzie rewanżowej; w ogóle nie widzę perspektyw dla klubu.

- Na miejscu pana Władysława Golloba przestałbym głosić, że będziemy jeszcze walczyć. Jeżeli przegrywamy u siebie, to o czym tu mówić? - komentuje Marek Sikorski, prezes SALOS Bydgoszcz, organizator wielu imprez sportowych, długoletni kibic żużla. - Brakuje trenera, bo odnoszę wrażenie, że Jacka Golloba nikt nie traktuje poważnie. Do tego dochodzą błędy w zestawianiu par i przygotowaniu toru. Nie podoba mi się też powoływanie na Tomasza Golloba; głoszenie, że zostanie prezesem, próby przyciągania w ten sposób ludzi na stadion. To jest niesmaczne. Tomasz Gollob na razie musi skupić się na rehabilitacji.

- Chłopacy się starają, robią co w ich mocy - analizuje Witold Gromowski, tuner silników żużlowców, do niedawna klubowy mechanik klubu ze Sportowej 2. - Nasi zawodnicy późno „weszli” w sezon. A że w zespole mamy żużlowców, którzy startują tylko w Polsce, to początkowo wyraźnie brakowało „najeżdżenia”. Czy widzę światełko w tunelu? Wiara umiera ostatnia. U siebie pewnie jeszcze coś wygramy, ale nie ma co ukrywać: do wyprzedzenia Stali Rzeszów potrzebny będzie łut szczęścia.