https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ekoużywki

Jarosław Reszka
Ech, te młodzieńcze sylwestry, po których noworocznego kaca zapijaliśmy wodnistym piwem, jęcząc, że kieszeń już pusta, a głowa boli dalej. Ciekawe, że gospodarka rynkowa niewiele tu zmieniła.

<!** Image 2 align=right alt="Image 141305" sub="Ta lala to nie Selene. Mimo że pije alkohol, robi to w zbożnym celu - zaprasza na imprezę sylwestrową / Fot. Radosław Sałaciński">Ech, te młodzieńcze sylwestry, po których noworocznego kaca zapijaliśmy wodnistym piwem, jęcząc, że kieszeń już pusta, a głowa boli dalej. Ciekawe, że gospodarka rynkowa niewiele tu zmieniła. W Internecie znalazłem porównanie siły nabywczej średnich płac oraz emerytur w 1977 i 2001 roku. Wynika z niego, że generalnie żyje się nam lepiej, lecz nie w każdej dziedzinie to „lepiej” wygląda równie dobrze. Ba, niektóre rachunki są dla nas trudniejsze do zapłacenia dziś niż były w czasach Gierka. To przede wszystkim opłaty związane z mieszkaniem. I gdybyśmy te koszty - średniego czynszu, gazu, prądu i centralnego ogrzewania - odjęli od poborów, to okazałoby się, że - uwaga! - zakup półlitrówki czystej wódki bardziej nas uderzał po kieszeni w 2001 niż w 1977 roku. Dotyczy to zarówno emerytów, jak i osób czynnych zawodowo. Prawda, że z drugiej strony za przeciętną wypłatę mogliśmy w 2001 kupić, na przykład, siedem razy więcej telewizorów kolorowych niż palących się rubinów w Peerelu. Telewizor jednak kupuje się raz na parę lat, zaś wódkę... No właśnie.

<!** reklama>A propos kociokwiku, media w tym tygodniu obiegła sensacyjna wieść, że naukowcy z Imperial College w Londynie opracowali skład nowego syntetycznego alkoholu, który działaniem przypomina normalny, ale nie wywołuje skutków ubocznych i na życzenie użytkownika może błyskawicznie „wywietrzeć” z głowy. Wieść tę wprawdzie osłabiono zastrzeżeniem, że produkt jest na razie w fazie testowej. I to nie na białych myszkach, tylko na wynalazcach, co budzi zazdrość i przypomina heroiczne czasy nauki, gdy niebezpieczne nowinki geniusze próbowali najpierw na sobie. Zarazem jednak żałuję profesora Nutta i członków jego zespołu. Obawiam się, że gdy testy potwierdzą wartość odkrycia, naukowcy zostaną błyskawicznie zgładzeni przez zbirów opłacanych przez producentów procentów - od szkockiej i ginu do guinnessa. Miłośników „niepowtarzalnego aromatu” i „unikalnego smaku” może bowiem okazać się zbyt mało, by nadal opłacało się hodować coś, fermentować, mieszać, kupażować, leżakować itp. przez lata. Sama receptura powinna zaś zostać komisyjnie zniszczona, a pamięć o niej przeklęta. Zastanówmy się: gdyby alkohol przechodził gładziutko przez przełyk, nie wywoływał kaca, poddawał się natychmiastowej neutralizacji i był tani jak barszcz, to kto by go nie pił?

Podczas gdy nieszkodliwym alkoholem na razie mogą się rozkoszować wyłącznie jego twórcy, to ekologiczny papieros od pewnego czasu stał już się towarem. Na razie tylko w Internecie za około 200 złotych zamówić można sobie zestaw składający się z atomizera 1 szt., litowych baterii 2 szt., ładowarki sieciowej (100-240 V), wkładów atomizera 5 szt. i instrukcji obsługi (angielskiej). W zamian ekologiczny papieros oferuje nam dym będący naprawdę parą wodną, elektryczną iluzję żaru, nikotynę odmierzaną w ampułkach i prawdopodobnie swobodę oddawania się nałogowi w tych wszystkich zakątkach raju na ziemi, z których palacze zostali (lub wkrótce zostaną) wygnani. Pytanie, czy to jest jeszcze palenie. Może lepiej od razu przerzucić się na żucie gumy z nikotyną albo okleić się plastrami. Podejrzewam, że starych nałogowców na taki erzatz się nie nabierze. Choć rzeczywiście jest on mniej trujący.

Tegorocznym przebojem karnawału dla seksoholików powinna stać się natomiast oferowana w sexshopach lalka Selene. Choć jest do dmuchania, to nie trzeba jej dmuchać, waży 18 kg, ma naturalne wymiary, ruchome stawy i strategiczne miejsca wykończone cyberskórą. Co by to nie było, brzmi higienicznie i ekologicznie. Kosztuje wprawdzie aż 1100 złotych, ale płaci się tylko raz.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski