Echosonda z GPS przyda nam się na łodzi

<!** Image 2 align=none alt="Image 207152" sub="Pan Józef z kilogramowym okoniem
Fot. Nadesłana">

**Nowoczesne technologie niezwykle ułatwiają skuteczne połowy. Jednym z urządzeń, które podczas wędkowania z łodzi są nieodzowne jest echosonda. Na jakie cechy tego urządzenia powinniśmy zwrócić uwagę?**

Ważną opcją echosondy jest kąt stożka przetwornika. Najczęściej używany jest 60-stopniowy stożek. Doskonale spisuje się na głębokościach od 3 m. Przetwornik z takim stożkiem pokaże obszar dna o średnicy głębokości na jakiej się znajduje, np. dla 3 m będzie to okrąg o średnicy 3 m. Poprawnie pokaże, czy dno jest miękkie czy twarde oraz dokładnie pokaże przeszkody, rośliny i głębokość, a w większości urządzeń także temperaturę wody.<!** reklama>

Część echosond posiada przetwornik o stożku od 20 do 60 stopni. Ten pierwszy, zwany wąskim, najlepiej spisuje się na głębokości większej niż 6 m. I tak gdy sygnał dotrze do dna, wyznaczy okrąg o średnicy 1/3 głębokości - dla 9 m głębokości będzie to ok. 3 m średnicy. Tak więc jest on idealny do pokazywania głębokości.

90-stopniowy stożek nadaje się idealnie na bardzo płytkie wody (głębokość mniejsza niż 5 m). Posiada 3 stożki - 20 stopni na środku i po 35 stopni po bokach. Z kolei stożek 120 stopni, składający się z dwóch 60- i 120-stopniowych stożków, jest przeznaczony zarówno na płytkie wody (poniżej 5 m) jak i na głębokie.

Stożek 3D Plus składa się z 6 wiązek, każda o kącie 16 stopni. Obraz wyświetlany może być zarówno w przestrzeni 2D jak i 3D. W przypadku obrazu trójwymiarowego obszar, jaki obejmuje echosonda wynosi 70 m. Sonda 3D Plus to urządzenie dla najbardziej wymagających wędkarzy. Ma tę przewagę nad pozostałymi, że pokaże stok, gdy płyniemy wzdłuż niego.

Drugą ważną opcją echosondy jest GPS. Dzięki temu urządzeniu można zapisać rybną miejscówkę i bez problemu ponownie do niej wrócić. Jest to również element bezpieczeństwa - w każdych warunkach pogodowych (mgła, szybko zapadające ciemności), w prosty sposób można wrócić do przystani. Można również stworzyć własny plan niebezpiecznych miejsc, jeżeli wędkujemy na akwenie morskim (mielizny, wraki).

Tradycyjnie prezentujemy wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem. 11 lipca 2012 roku spinningując z brzegu na miejskim odcinku Brdy Józef Król złowił o godz. 21 po minutowym holu okonia ważącego 1 kg (norma Brązowego Medalu PZW) o długości 40 cm. Za skuteczną przynętę posłużył wobler powierzchniowy „Salmo Popper” w wersji kolorystycznej YPH (Yellow Perch). Oprócz tego w skład zestawu wchodziło 2,7-m wędzisko „Dragon Millenium Super Fast - c.w. 5-25g”, kołowrotek marki „Jaxon” i plecionka 0,14 mm „Jaxon”. Tego popołudnia było bezchmurnie, a temperatura powietrza wynosiła 20 stopni. Za ten wyczyn przyznajemy 100 punktów konkursowych.