Echa zarzutów wobec Jana Pawła II w regionie. Sprawdzamy lokalnych polityków z Kujaw i Pomorza

Dołączył do nich marszałek Piotr Całbecki (PO), który choć reprezentuje barwy parlamentarnej opozycji, znany jest z umiarkowanych poglądów i dobrych relacji z lokalnym Kościołem. Na zarzuty kierowane przez media pod adresem Jana Pawła II marszałek zareagował emocjonalnie:

„Brońmy prawdy, brońmy naszej godności i honoru. Brońmy Jana Pawła II! Brońmy każdego człowieka pomawianego, niesłusznie oskarżanego, szczutego kłamstwami i tych którzy sami bronić się nie mogą”.

W podobnym tonie zareagował prezydent Grudziądza Maciej Glamowski: - Nie ma zgody na szarganie Jego pamięci, choć zarazem opowiadamy się za szacunkiem dla prawdy historycznej i widzimy konieczność wyjaśnienia wszelkich wątpliwości w tym właśnie duchu. Nie ma też zgody na pomniejszanie niewątpliwych zasług Karola Wojtyły i sprowadzanie Jego życiorysu jedynie do kompromitującego Kościół katolicki problemu pedofilii. (…) Trudno wyobrazić sobie najnowszą historię Polski i świata bez Jana Pawła II, a odmawianie wielkości tej wybitnej postaci jest nie tylko nieprzyzwoite, lecz także niezgodne z historyczną prawdą”.

Ku zaskoczeniu niektórych radnych, w podobnym duchu wypowiedział się Michał Zaleski, prezydent Torunia: „Nie zgadzam się na deprecjonowanie świętości religijnej, autorytetu oraz dorobku wielkiego Polaka świętego Jana Pawła II. Ocenę postaci historycznej należy pozostawić historykom, a nie może ona stanowić jedynie przedmiotu dziennikarskich dociekań”.

W mieście rządzonym przez szeroką koalicję (od prawicy do lewicy) brnięcie w historyczne spory byłoby prezydentowi Torunia wyjątkowo nie na rękę.

Znacznie większą swobodę ma prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski (PO), jednak ujawnienie faktu, że już ubiegłym roku, w ramach badania sondażowego pytano mieszkańców o ewentualność odebrania honorowego obywatelstwa Janowi Pawłowi II, postawiło go nieco w niezręcznej sytuacji.

„W przeprowadzonym badaniu pracownia IBRIS pytała o kilkadziesiąt tematów, które interesują bydgoszczanki i bydgoszczan (…). Raport liczy 130 stron zagadnień, szczegółowego podziału demograficznego i porównań. Temat dotyczący JP II był przedmiotem zainteresowania m.in. mediów publicznych na długo przed sondażem stąd pytanie. Zadawanie pytań nie jest deprecjonowaniem kogokolwiek i prosimy o nieprzedstawianie zadanych pytań w kontekście, który nie był zamierzony. Prezydent nie zamierza wchodzić w kompetencje Rady Miasta i uczestniczyć w politycznej grze Janem Pawłem II prowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość - odpowiedziały nam służby prasowe Rafała Bruskiego.

Bardzo ostrożne stanowisko przedstawił poseł KO Arkadiusz Myrcha, choć wcześniej dał się poznać jako zwolennik liberalnego światopoglądowo nurtu w Platformie: - Jestem ostatnim człowiekiem, który by dyktował samorządom, jakie mają podejmować decyzje. Nie jestem zwolennikiem prowadzenia tej dyskusji na poziomie politycznym, ponieważ powinna być ona prowadzona przede wszystkim na poziomie historycznym. Nie jest to temat do sporu politycznego, ale do badań i ewentualnych publikacji. Zalecam daleko idąca ostrożność. Bezsporna jest rola, jaką Jan Paweł II odegrał w historii i o tym nie możemy zapominać w dyskusji. Nie powinniśmy doprowadzać do wymazywania z historii Polski największych postaci, bo w ten sposób zostaniemy bez historii, bo zapewne każdy z tych postaci ma coś na sumieniu.

Nawet reprezentujący sejmową lewicę poseł Robert Kwiatkowski zachowuje daleko idąc ostrożność: - Dyskusja, którą zainicjowali dziennikarze TVN i redaktor Overbeck jest materiałem dla historyków i specjalistów a nie tematem dla kampanii wyborczej, z którą w coraz większym stopniu mamy do czynienia. Jeśli pojawią się nowe dowody, nowe przesłanki, nowe argumenty w tej sprawie, traktowałbym ją jak każdą, która dotyczy wielkiej, historycznej postaci, którą kardynał Wojtyła czy Jan Paweł II niewątpliwie był. Trzeba to przyjmować z pokorą, niezależnie od tego, czy są to dobre, czy złe wiadomości. W materiale TVN było sporo sensacyjnych, ale dobrze uargumentowanych informacji, uważam że to rzetelny materiał. Ten materiał zasługuje na odpowiedź, ale tę odpowiedź możemy znaleźć w archiwach kościelnych. Prędzej czy później musi dojść do otwarcia tych archiwów, żebyśmy się dowiedzieli prawdy. Oczywiście – prawdy ulokowanej w kontekście tamtych czasów Tak samo jak prawdy o Lechu Wałęsie i jego relacji ze Służbą Bezpieczeństwa, które również trzeba umieszczać w realiach lat 70. a nie XXI wieku. Oczywiście, trzeba patrzeć na to wszystko nie tylko z perspektywy możnych tego świata, ale i ofiar, które domagają się prawdy.