Derby bydgoszczy pomiędzy Zawiszą o Chemikiem to będzie prawdziwe piłkarskie święto na stadionie przy ul. Gdańskiej. Z trybun ma na żywo obserwować mecz cztery tysiące widzów. To będzie komplet, bo o taką liczbę kibiców występowali we wniosku organizatorzy finału czyli działacze Zawiszy. Ostatnie 300 biletów będzie w sprzedaży otwartej od godziny 18 w kasach przy stadionie.
Niebiesko-czarni bronią trofeum zdobytego przed rokiem.
- Nie ma co ukrywać, że naszym celem jest ponowne zdobycie pucharu - mówi Piotr Kołc, trener Zawiszy. - Posmakowaliśmy tego w zeszłym roku. Potem graliśmy na arenie ogólnopolskiej i pokazaliśmy się z dobrej strony w meczach przeciwko GKS Tychy i Radomiakowi. Chcemy jeszcze raz to powtórzyć. Nie wyszedł nam ostatni mecz ligowy z Sokołem Kleczew, który przegraliśmy 1:4 i uciekła szansa, by zająć trzecie miejsce. Jednak w środowy wieczór będzie okazja do powtórki, ale już w innych rozgrywkach - dodaje.
Na swoje liczą też chemicy.
- Chcemy się cieszyć tym finałem - mówi Wiktor Osiński, trener Chemika. - Gra w finale była naszym celem i udało się nam go osiągnąć. A drogę mieliśmy trudną, bo musieliśmy grać dwie dogrywki. Zapowiada się ciekawy mecz. Nie mamy nic do stracenia. Chcemy się zaprezentować z dobrej strony przed tak liczną publicznością - dodaje.
Faworytem finału jest Zawisza. Gra na swoim stadionie, występuje o klasę wyżej od Chemika. Jednak finał to jest tylko jeden mecz i wszystko jest możliwe. Dodatkowo mecze pucharowe i derbowe rządzą się swoimi prawami.
W lidze Zawisza i Chemik spotykały się ze sobą 10 razy. Cztery razy wygrali niebiesko-czarni, cztery razy był remis i dwa razy triumfowali chemicy.
Z kolei w Pucharze Polski Zawisza i Chemik po raz ostatni spotkali się 7 marca 2020 roku. Zawiszanie wygrali wtedy 5:2. Wcześniej grali ze sobą w sezonie 2006/07 i wtedy zwyciężył Chemik 3:0.
Dla zawiszan to będzie czwarty finał w historii. W 2020 roku przegrali po rzutach karnych z Unią Janikowo. Dwa lata później im się zrewanżowali. Z kolei w sezonie 2006/07 byli gorsi w dwumeczu od Victorii Koronowo.
Dla chemików to będzie piąty finał. Wygrali raz w sezonie 2018/19, kiedy byli lepsi w dwumeczu od Unii Gniewkowo. Poprzednie trzy dwumecze finałowe przegrali, raz z Elaną Toruń (sezon 2017/18) oraz dwukrotnie z Wdą Świecie (sezony 2014/15 i 15/16).
Przypomnijmy, że w sezonie 2002/03 połączony zespół Chemika/Zawiszy Bydgoszcz wywalczył to trofeum.
PZPN dla zwycięzcy przygotował 40 tysięcy złotych. Przegrany zespół otrzyma 15 tys. zł. Z kolei Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, który jest honorowym patronem finału, ufundował dla obu zespołów wouchery na sprzęt sportowy o wartości 5 tys. zł. każdy. Każdy z zespołów otrzyma po 30 medali - zwycięzcy w kolorze złotym, pokonani w srebrnym. Dla zwycięzcy oczywiście także puchar przechodni i jego replika.
Spotkanie sędziować będzie Dariusz Orzechowski z Brodnicy, któremu będą asystować Dariusz Ignatowski i Marcin Sadowski, a arbitrem technicznym będzie Mateusz Siemiątkowski.
To wydarzenie będzie transmitowane przez TVP 3 Bydgoszcz. Mecz będzie pokazywany przez osiem kamer i... drona. Spotkanie na żywo obejrzeć będzie można na antenie TVP3 Bydgoszcz, ale także na stronie internetowej TVP3 Bydgoszcz i YouTube.
Droga Zawiszy
- 1/8 finału: Łokietek Brześć Kujawski 6:1
- 1/4 finału: Pomorzanin Serock 5:2
- 1/2 finału: Elana Toruń 4:2 po rzutach karnych, w regulaminowym czasie i po dogrywce 0:0
Droga Chemika
- II runda: Iskra Zamość Rynarzewo 5:0
- III runda: Kujawy Markowice 6:0
- IV runda: Cuiavia Inowrocław 4:1
- 1/8 finału: Rawys Raciąż 2:1 po dogrywce
- 1/4 finału: Olimpia II Grudziądz 3:1 po dogrywce
- 1/2 finału: Pogoń Mogilno 3:2
