Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzika zumba lepsza niż rumba!

Tekst: Katarzyna Bogucka Zdjęcia: Tadeusz Pawłowski
Robi furorę na całym świecie! I jest czymś więcej niż fitness czy klasyczny taniec latynoamerykański. Mówią o niej: wyciskarka potu, licznik kalorii. Ćwiczysz- - śmiejesz się - chudniesz - czujesz, że żyjesz na pełnych obrotach! Zumba rządzi!

Robi furorę na całym świecie! I jest czymś więcej niż fitness czy klasyczny taniec latynoamerykański. Mówią o niej: wyciskarka potu, licznik kalorii. Ćwiczysz- - śmiejesz się - chudniesz - czujesz, że żyjesz na pełnych obrotach! Zumba rządzi!

Narodziła się w Kolumbii. Alberto „Beto” Perez, nauczyciel aerobiku, wymyślił ją przypadkiem w 1990 roku. Gdy jechał na gimnastykę, zorientował się, że nie zabrał kaset z muzyką do treningu. Wziął więc na lekcję wszystkie kasety, jakie miał w samochodzie. Z tego muzycznego zamieszania zrodził się w naturalny sposób miks choreograficzno-sportowy, który z czasem doczekał się fachowego opracowania i własnej nazwy. W zumbie usłyszymy więc m.in.: merengue, hip-hop, salsę, muzykę hinduską, reegaeton, cumbię, tango. Cumbia jest najspokojniejsza, salsa jest ciut szybsza, ale wolniejsza od reggaetonu, który potrafi wycisnąć poty. A merengue? Totalne szaleństwo!<!** reklama>

Gdy w rytm muzyki podskakuje sto par nóg - bo tyle naliczyliśmy podczas sobotniego maratonu zumby w Bydgoszczy (zorganizowanego pod nazwą: Cuban Salsa Reggaeton Festival i Zumba Fitness Maraton) - trudno się dziwić, że z pobliskich bloków schodzą się ludzie, zaintrygowani niecodziennym widokiem i żywiołową muzyką. W istocie, było na co popatrzeć.

- Wspaniale! - entuzjastycznie oceniła maraton pani Ola, od miesiąca ćwicząca zumbę. - Za instruktorem Moezem Saidi z Tunezji nie tak łatwo powtórzyć choreograficzny układ, bo on ma taniec we krwi, cały jest muzyką! Z kolei Carlos Ibanez, Peruwiańczyk, trafił w mój gust, ponieważ proponuje zumbę z elementami hinduskimi! Styl Carlosa Condora Arroyo (szkoła Bailamos) lubię najbardziej, bo znam go z zajęć.

- To dla mnie za dzikie - stwierdził po 10 minutach starszy pan, obserwator z osiedla. Faktycznie zumba potrafi być dzika, lecz podczas 4-godzinnego maratonu są także chwile spokojniejsze. Można złapać oddech. Ale... Gdzie ten pot, gdzie zakwasy i wyczerpanie? Tańczący wciąż się śmiali. Widać, że dla nich zumba to sama przyjemność!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!