Dzika plaża naturystów w Swolszewicach nad Zalewem Sulejowskim jest bardzo popularna. Plaża nudystów nad Zalewem Sulejowskim
Plaża nudystów nad Zalewem Sulejowskim
Piękno w stylu topless w PRL
Plażę – choć dziką – dla bezpieczeństwa opalający się oznakowali od strony wody. Prowizoryczne boje bronią dostępu motorówek i skuterów, które, bywało, przepływały tuż przy brzegu. Nudyści zdają sobie sprawę, że są podglądani, choć żadnych problemów z mieszkańcami wsi nie mieli. Jedyne uwagi dotyczyły tego, że zajęli najczystszy kawałek plaży.
– Jest czysty, bo my o to dbamy i sprzątamy – podkreślają.
Na ten argument sołtyska dyplomatycznie i znacząco wzdycha. – Porządek to jest tylko w tym miejscu, gdzie są. Trzeba przyznać, że przy wodzie nie ma żadnych śmieci i petów, ale dalej, bliżej lasu, to jest już toaleta – mówi Karolina Owsianka.
I zaznacza, że obecność nudystów, choć trochę niektórych mieszkańców gorszy, to poza sklepowymi dyskusjami i narzekaniami, oficjalnie nie była powodem skarg ani protestów. Nudyści nie dają ku temu powodów.