Do tragedii doszło w 2006 roku. Filip grał z kolegami w koszykówkę. Gdy piłka wpadła na mur okalający boisko, uczeń wdrapał się na niego. Tymczasem na murze znajdowała się jeszcze metalowa siatka, która – jak się okazało – była pod napięciem. Filipa poraził prąd. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować.
Już wcześniej w tej sprawie zapadł wyrok w procesie karnym. Winnymi niedopełnienia obowiązków i narażenia na utratę życia 14-letniego Filipa R. wrocławski sąd uznał byłą dyrektorkę gimnazjum i dyspozytora pogotowia energetycznego. Wymierzył im kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. W momencie tragedii dyrektorka szkoły znajdowała się na urlopie w Bieszczadach. Sąd uznał jednak, że nie jest to okoliczność decydująca o jej niewinności. Tym bardziej, że o niebezpieczeństwie była informowana już dwa tygodnie wcześniej. Wiadomość o zagrożeniu dyrektorce przekazała woźna pracująca w szkole.