W pierwszym meczu ćwierćfinałowej rywalizacji Manchester City wygrał u siebie z Borussią Dortmund 2:1. W trakcie gry sędzia Ovidiu Hategan ze swoimi asystentami podjęli kilka kontrowersyjnych decyzji. Po meczu do pieca dorzucił jeden z rumuńskim asystentów. Gdy Erling Haaland szedł już korytarzem do szatni, arbiter poprosił go o autograf na żółtej kartce. Na jego nieszczęście całe zdarzenie nagrała telewizja.
- Takich rzeczy się nie robi. Sędziowie są od prowadzenia meczów, a to tego wieczoru nie wyszło im najlepiej, zwłaszcza w pierwszej połowie - ocenił w pomeczowym studiu w telewizji BT Sport Owen Hergraves, były pomocnik reprezentacji Anglii, a także Manchesteru United i Bayernu Monachium Owen Hargreaves.
Zgodził się z nim jego kolega z narodowej drużyny, Joleon Lescott. - Takie zachowanie źle wygląda i nie przystoi sędziemu. To dziecinada - nie miał wątpliwości były obrońca m.in. Manchesteru City i Wolverhampton.
Zdarzenie skomentował również menedżer gospodarzy, Josep Guardiola. - Nie widziałem go, ale powiedziano mi o tym. Może sędzia jest fanem Haalanda? Albo wziął autograf dla swojego dziecka? Pierwszym raz widziałem taką sytuację, ale nie mam z nią problemu. Sędziowie dobrze wykonali swoją pracę - podsumował Hiszpan.
Rewanż ćwierćfinałowej rywalizacji w środę 14 kwietnia.
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Reprezentacja Anglii WAGs, czyli partnerki rywali Polaków
- Trenerzy PKO Ekstraklasy od najmłodszego do najstarszego. Zaskakujący lider
- Piłkarze z największą liczbą trofeów. Awans Messiego i zaskakujący lider
- Dublin ma zrezygnować z organizacji Euro 2020. Gdzie zagrają Polacy?
- Ekspert podsumował pierwsze mecze Sousy: Wciąż jest więcej znaków zapytania
- Robert Lewandowski i jego gole w Lidze Mistrzów. Komu i ile ich strzelił?
